Start Huberta Hurkacza pod znakiem zapytania stał już od kilkunastu dni. Wszystko dlatego, że reprezentant Polski w drugiej rundzie Wimbledonu doznał kontuzji kolana. Kilka dni temu przeszedł artroskopię stawu kolanowego i rozpoczęła się walka z czasem.
Niestety, finalnie stało się jasne, że w Paryżu nie będziemy go oglądać.
- Chciałem wam serdecznie podziękować za wasze wiadomości, wsparcie, które od was otrzymuje. Rehabilitacja przebiega bardzo dobrze. Jednak podjęliśmy z teamem decyzje, że nie jestem w stanie zagrać na igrzyskach olimpijskich w Paryżu - ogłosił za pośrednictwem Instagrama.
Na jego decyzję zareagowali już użytkownicy platformy X:
"Hubert Hurkacz wycofał się z igrzysk olimpijskich #Paris2024. Wielki pech, zabrakło trochę czasu..." - napisał Rafał Smoliński z WP SportoweFakty.
"Hubert Hurkacz poinformował w relacji na IG, że nie weźmie udziału w IO w Paryżu. Niby człowiek się tego spodziewał, ale kiedy Hubi oficjalnie to ogłosił, jest mi po prostu przykro... Szkoda Huberta, ale również Janka Zielińskiego, który też wypada z IO" - zauważył Seweryn Czernek z WP SF.
"Hubert podjął decyzję, która pozwoli mu przez lata grać w tenisa. Innej podjąć nie mógł, jeśli było minimalne ryzyko" - podkreślił zaś Hubert Błaszczyk.
Smutnymi wnioskami podzielił się także Łukasz Jachimiak, dziennikarz sport.pl.
"Niestety. Igrzyska w Paryżu bez Huberta Hurkacza. Prawdopodobnie oznacza to, że również bez polskiego miksta i męskiego debla" - spostrzegł zaś Łukasz Bok.
Do sprawy odniósł się także Mateusz Ligęza z Radia ZET.
Joannie Sakowicz-Kosteckiej wystarczyło jedno słowo...
Czytaj także:
> Olimpijczycy dostali tekturowe łóżka. Ten test rozwiał wszelkie wątpliwości
> Szokująca decyzja czeskiej tenisistki. W Tokio wywalczyła srebro, a teraz to