Iga Świątek zaczęła mówić o rywalce. Coś pięknego

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek i Karolina Woźniacka
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek i Karolina Woźniacka

- To, że wróciła po przerwie macierzyńskiej i tak dobrze gra wzbudza we mnie ogromny szacunek - powiedziała na temat Karoliny Woźniackiej Iga Świątek w wywiadzie dla Canal+ Sport. Dunka skreczowała w starciu z Polką o półfinał w Indian Wells.

Spotkanie Igi Świątek z Karoliną Woźniacką zapowiadało się bardzo ciekawie. W końcu zmierzyły się w nim obecna liderka światowego rankingu WTA oraz była, która postanowiła wznowić sportową karierę. I przede wszystkim było to polskie starcie.

Kapitalna była premierowa odsłona. Dunka naszego pochodzenia prowadziła 4:1, ale wtedy na wyższy poziom weszła Świątek i odwróciła losy seta, zwyciężając 6:4. Z kolei II partia dobiegła końca po jednym gemie. Woźniacka została przełamana i skreczowała.

W pomeczowym wywiadzie dla Canal+ Sport nasza tenisistka oczywiście nie mogła ominąć tematu rywalki. - Bardzo podziwiam Karolinę i mam wrażenie, że jest jedną z tych zawodniczek, które przeżyły wszystko i wykorzystują to doświadczenie na korcie. Sam jej powrót jest wspaniały, szkoda, że jest kontuzjowana, ale mam nadzieję, że w Miami będzie już okej - powiedziała 22-latka z Raszyna.

ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty Rozenek

Sam powrót Woźniackiej do rywalizacji sprawił, że Polka zaczęła zastanawiać się, jak będzie wyglądała jej przyszłość w tenisie. A to niejedyny przykład takiego powrotu, bo w ostatnim czasie taką decyzję podjęła również Andżelika Kerber, a w 2022 roku ponownie w akcji oglądaliśmy 42-letnią Serenę Williams.

- Słynie z tego, że się nie poddaje. Ja zobaczę, jak będę sobie radziła z takimi rzeczami za kilka lat. To, że wróciła po przerwie macierzyńskiej i tak dobrze gra wzbudza we mnie ogromny szacunek. Zobaczymy, czy ja też będę jedną z tych, która w podobnej sytuacji również będzie dawać sobie radę - wyznała Świątek.

Przed meczem głośno było na temat warunków pogodowych. I Świątek podkreśliła, że te dawały o sobie znać. Mimo to podkreśliła klasę rywalki, która od samego początku postawiła trudne warunki i pokazała pazur.

- Na pewno było trochę wiatru. Kilka piłek mogłam zagrać czyściej. Karolina zawiesiła wysoko poprzeczkę, bo naprawdę broniła się dobrze i na początku meczu miałyśmy kilka długich wymian. Miałam trochę szans, których nie wykorzystałam. Szkoda, że nie mogłyśmy dokończyć, nikt nie chce wygrywać w taki sposób - podkreśliła półfinalistka turnieju WTA 1000 w Indian Wells.

W walce o awans do finału liderka światowego rankingu WTA zmierzy się z Martą Kostiuk. W 2021 roku Ukrainka musiała uznać wyższość Polki w Roland Garros (3:6, 4:6). - Jest bardzo utalentowaną zawodniczką, tego nie da się ukryć. Gdy była nastolatką, już mówiło się, że znajdzie się w czołówce WTA. Mimo iż nie jest rozstawiona, zasłużyła na to, aby znaleźć się w półfinale. Nie będzie łatwo. Każdy mecz na takim etapie turnieju jest bardzo ciężki - przyznała nasza tenisistka.

Przeczytaj także:
Sprawdź ranking WTA po wygranej Świątek
"Ruszyła z kopyta". Eksperci piszą o przełomowym momencie w meczu Igi

Komentarze (0)