Rosjanka pokonana. Wynik II seta? Kosmos, co pokazała Magda

Getty Images / Andy Cheung / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Getty Images / Andy Cheung / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch została najwyżej rozstawioną tenisistką w kwalifikacjach do turnieju WTA 1000 w Dosze. W półfinale Polka po trzysetowym pojedynku odprawiła 20-letnią Rosjankę Marię Timofiejewą 2:6, 6:0, 7:6(5).

Znakomicie nowy sezon rozpoczęła Magdalena Fręch, która w wielkoszlemowym Australian Open dotarła do czwartej rundy. Było to jej życiowe osiągnięcie w Melbourne. Na lepszy rezultat nie pozwoliła jej Coco Gauff, bowiem trzecia rakieta świata pewnie pokonała swoją przeciwniczkę.

Życiowy rezultat w Australii osiągnęła również Maria Timofiejewa, pierwsza rywalka naszej tenisistki w kwalifikacjach do turnieju WTA 1000 w Dosze. Mimo że Fręch zajmuje obecnie 52. lokatę w światowym rankingu WTA, to lista zgłoszeń do tej imprezy miała miejsce przed startem AO, stąd musi przebijać się przez dwuetapowe eliminacje.

Polkę to samo spotkało w austriackim Linz. Wówczas jednak nie zdołała pokonać Niemki Elli Seidel. Tym razem zaprezentowała się lepiej, mimo że premierowa odsłona padła łupem Rosjanki. Zawodniczka z Łodzi ostatecznie zwyciężyła 2:6, 6:0, 7:6(5).

ZOBACZ WIDEO: Rywal Hurkacza weźmie ślub. Ukochana powiedziała "tak"

Premierowa odsłona tego pojedynku potoczyła się po myśli niżej notowanej Rosjanki. To ona przełamała swoją rywalkę już w czwartym gemie, a później poszła za ciosem. Do samego końca znakomicie radziła sobie przy własnym podaniu. Inaczej było w przypadku Fręch, która po raz drugi straciła swój serwis. Wówczas Timofiejewa wypracowała sobie piłkę setową i w kolejnej akcji postawiła kropkę nad "i".

Wynik pierwszej partii sprawił, że Fręch była o krok od kolejnej porażki w kwalifikacjach. Jednak w II secie popisała się znakomitą odpowiedzią. Od początku do końca dominowała na korcie, dzięki czemu nie tylko wyrównała stan pojedynku, ale nie straciła ani jednego gema!

Co ciekawe, druga odsłona tego pojedynku potrwała o 11 minut dłużej niż pierwszego. Wszystko za sprawą początku, bowiem w dwóch gemach rozegrano aż 32 wymiany. W nich Fręch najpierw wykorzystała dopiero siódmego break pointa, a następnie obroniła cztery.

Decydującą partię lepiej mogła rozpocząć Polka, która nie wykorzystała dwóch break pointów na start. Również nie udało jej się to w piątym gemie, ale w końcu osiągnęła swego i wyszła na 6:5.

Gdy serwowała na zwycięstwo w meczu miała okazję postawić kropkę nad "i", ale nie wykorzystała okazji. Z kolei Timofiejewa zrehabilitowała się po pierwszym break poincie i przy drugim dopięła swego. Odrobiła stratę i doprowadziła do tie breaka.

Ten na początku został zdominowany przez Fręch (4-1), ale w końcu do głosu doszła przeciwniczka (4-4). Nasza tenisistka wypracowała sobie dwie piłki meczowe i nie wykorzystała pierwszej przy własnym serwisie, ale udało jej się to, gdy serwowała rywalka.

Po dwóch godzinach i 31 minutach starcia dwóch rewelacji tegorocznego Australian Open zwyciężyła starsza z tenisistek. O miejsce w głównej drabince zagra z kolejną Rosjanką Kamillą Rachimową, która w dwóch setach odprawiła Alycię Parks.

Qatar TotalEnergies Open, Doha (Katar)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 3,211 mln dolarów
piątek, 9 lutego

Półfinał kwalifikacji gry pojedynczej:

Magdalena Fręch (Polska, 1) - Maria Timofiejewa (WC) 2:6, 6:0, 7:6(5)

Czytaj także:
Zobacz najnowszy ranking WTA. Tak wygląda sytuacja w czołówce
Jest nowy ranking ATP. Sprawdź pozycję Huberta Hurkacza po Pucharze Davisa

Źródło artykułu: WP SportoweFakty