Po znakomitej końcówce zeszłego sezonu pojawiło się wiele głosów, że Jannik Sinner zdobędzie wielkoszlemowy tytuł w 2024 roku. Trener Włocha, Darren Cahill stwierdził nawet, iż jego podopieczny może dokonać tego już w Australian Open. I faktycznie, podczas turnieju w Melbourne 22-latek udowadnia, że jest na to gotowy.
Młody, który wygrywa w stylu rutyniarzy
Sinner przez Australian Open idzie jak burza. Jest jedynym tenisistą, który w drodze do półfinału nie stracił seta. Co więcej, w 15 rozegranych partiach tylko raz musiał rywalizować w tie breaku. Miało to miejsce w wygranym 6:4, 7:6(5), 6:3 ćwierćfinale z Andriejem Rublowem - jego dotychczas najtrudniejszym pojedynku w całym turnieju.
- To, że mogłem rozegrać tak wiele ważnych punktów, było dla mnie ważne. Myślę, że dobrze sobie z tym poradziłem i to pomoże mi w następnym meczu - powiedział skromnie po pojedynku z Rublowem.
Mecz z władcą Melbourne
Jeśli po pierwszy wielkoszlemowy tytuł Sinner ma sięgnąć podczas Australian Open, musi sprostać najbardziej wymagającemu wyzwaniu. W półfinale zmierzy się bowiem z Novakiem Djokoviciem. Serb jest władcą absolutnym imprezy w Melbourne. Zwyciężył w tym turnieju dziesięć razy. Aktualnie notuje serię 33 wygranych meczów z rzędu. Ostatnim, który go pokonał na kortach Melbourne Park, był w 2018 roku Hyeon Chung. Nigdy także nie przegrał półfinału na Rod Laver Arena.
- Trenuję właśnie po to, aby grać przeciw najlepszym na świecie. Oczywiście, on ma tutaj niesamowite osiągnięcia. Rywalizacja z nim będzie dla mnie przyjemnością, szczególnie w tak zaawansowanej fazie takiego turnieju - mówił o meczu z Serbem.
Pokonał Djokovicia dwa razy jednego dnia
Spotkania pomiędzy tą dwójką były głównym punktem końcówki minionego sezonu. W ATP Finals Sinner wygrał w fazie grupowej, a Djoković wziął rewanż w meczu o tytuł. Następnie w półfinale Pucharu Davisa Włoch dokonał niezwykłej sztuki i jednego dnia dwukrotnie (w singlu i w deblu) pokonał Serba, wprowadzając swoją reprezentację do finału. Łącznu bilans ich konfrontacji wynosi 4-2 dla belgradczyka, ale na kortach twardych częściej zwyciężał tenisista z San Candido (2-1).
- Wiem, że będzie trudno. Będę kontrolował to, co da się kontrolować. Dam z siebie wszystko i wyjdę na kort z odpowiednim nastawieniem, aby walczyć o każdą piłkę. Nie mogę się doczekać - zapowiedział Sinner.
Dysproporcja w sukcesach i doświadczeniu pomiędzy nimi jest ogromna. Dla Djokovicia będzie to 415. wielkoszlemowy mecz, dla Sinnera - 60. Serb wystąpi w rekordowym 38. półfinale turnieju tej rangi, Włoch - w drugim. Wreszcie belgradczyk celuje w 25. tytuł na tym poziomie, a tenisista z San Candido nigdy nie grał w finale. Ale na korcie to nie będzie mieć znaczenia.
Mecz Djokovicia z Sinnerem odbędzie się w piątek. Początek o godz. 4:30 czasu polskiego.
Co za historia! 43-latek w finale Australian Open!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży