Przegrała trzeci finał. Tak Jabeur skomentowała bolesną porażkę

PAP/EPA / ISABEL INFANTES / Na zdjęciu: Ons Jabeur
PAP/EPA / ISABEL INFANTES / Na zdjęciu: Ons Jabeur

Ons Jabeur przegrała drugi finał Wimbledonu z rzędu. Tunezyjka miała w obu setach przewagę przełamania, ale nie potrafiła jej obronić. Po meczu nie ukrywała rozczarowania z powodu bolesnej porażki.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla Ons Jabeur był to trzeci w karierze finał Wielkiego Szlema. Reprezentantka Tunezji po raz kolejny musiała uznać wyższość przeciwniczki. Tym razem lepsza była Marketa Vondrousova, która odniosła największy sukces w karierze. Jabeur była faworytką, miała w obu setach przewagę przełamania, lecz to Czeszka cieszyła się z triumfu.

Jabeur po meczu nie ukrywała swojego rozczarowania. - To bolesne, ponieważ czujesz, że jesteś blisko osiągnięcia czegoś, czego chcesz, a tak naprawdę wracasz do punktu wyjścia. Jeszcze raz muszę spróbować pozbyć się negatywnych myśli - powiedziała tunezyjska tenisistka, którą cytuje serwis puntodebreak.com.

- Czułam dużą presję i dużo stresu. Jak w każdym finale i meczu, mówiłam sobie: "jest dobrze, to normalne". Nie robiłam nic źle, po prostu zrobiłam wszystko, co mogłam. Wszystko wymaga czasu. Mam nadzieję, że będę jak inni, którym kilka razy się nie udało - dodała Jabeur.

Tenisistka przywołała przykład Kim Clijsters, która przegrała pierwsze cztery wielkoszlemowe finały, a potem czterokrotnie odnosiła zwycięstwa w turniejach.

- Traktuję to doświadczenie jako dobre, aby kontynuować i ulepszać swoją grę. Być zawodniczką, którą chcę być. Wiem, że to zajmie alta. Moim celem jest być dobrą, konsekwentną tenisistką i wyciągnę wnioski z tego meczu. Chcę wygrywać Wielkie Szlemy - zadeklarowała.

Czytaj także:
Wielkoszlemowi mistrzowie na starcie w Gstaad. Roberto Bautista najwyżej rozstawiony
Poznaliśmy mistrzów turnieju debla. Najwyżej rozstawieni sprostali zadaniu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zatańczyli przed... selekcjonerem. I ten komentarz!

Komentarze (0)