Po egzaminie maturalnym Martyn Pawelski (ATP 664) ostro wziął się do pracy. W zeszłym tygodniu dotarł do półfinału zawodów ITF World Tennis Tour o puli nagród 15 tys. dolarów na mączce w serbskiej miejscowości Kursumlijska Banja. Teraz 18-letni gliwiczanin poszedł jeszcze dalej i ze stratą seta zameldował się w finale (więcej tutaj).
W niedzielnym pojedynku Pawelski zmierzył się z Francuzem Luką Pavloviciem (ATP 1360), który dostał się do głównej drabinki poprzez eliminacje. Nasz reprezentant był faworytem tego spotkania i ze swojej roli wywiązał się znakomicie. Po godzinie i 10 minutach wygrał ostatecznie 6:4, 6:1.
Polski tenisista miał problemy tylko w pierwszym secie. Pavlović zaskoczył go w siódmym gemie, w którym zdobył przełamanie i wyszedł na 4:3. Potem jednak nastąpiła błyskawiczna odpowiedź Pawelskiego. Polak wyrównał na po 4, a w dziesiątym gemie wywalczył rozstrzygającego breaka i zamknął premierową odsłonę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
W drugiej części spotkania Pawelski ani razu nie dał się zaskoczyć. Widać było, że rywal odczuwa trudy całego turnieju, bowiem już po trzech gemach skorzystał z przerwy medycznej. Polak ruszył wówczas do decydującego ataku i zdobył przełamania w czwartym oraz szóstym gemie. Następnie wykorzystał pierwszą piłkę meczową i zwieńczył pojedynek.
Pawelski sięgnął po trzeci singlowy tytuł na zawodowych kortach. Wcześniej dwukrotnie triumfował w imprezach rangi ITF World Tennis Tour o puli nagród 15 tys. dolarów na kortach twardych w egipskim Szarm el-Szejk (2022 i 2023). Po dopisaniu punktów za dwa tygodnie spędzone w Kursumlijskiej Banji (stanie się tak 12 czerwca) Polak awansuje w rankingu ATP w okolice najwyższej w karierze 550. pozycji.
niedziela, 4 czerwca
wyniki i program turniejów cyklu ITF World Tennis Tour:
MĘŻCZYŹNI
Kursumlijska Banja (Serbia), 15 tys. dolarów, kort ziemny
finał gry pojedynczej:
Martyn Pawelski (Polska) - Luka Pavlović (Francja, Q) 6:4, 6:1
Czytaj także:
Historyczna chwila. Świątek zrobiła to po raz pierwszy
"Królowa bajgli". Mem Świątek niesie się po sieci