Ukraińcy nie mogą uwierzyć. "Splunięcie w twarz"

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Sierhiej Stachowski
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Sierhiej Stachowski

Coraz bliżej do występu Rosjan i Białorusinów na igrzyskach w Paryżu. - To plucie w twarz każdemu ukraińskiemu sportowcowi, który pojedzie na igrzyska, jeśli w ogóle ktoś pojedzie - powiedział były ukraiński tenisista, Serhij Stachowski.

Coraz bliżej występu Rosjan i Białorusinów na igrzyskach w Paryżu. MKOL oraz prezes organizacji Thomas Bach proponują, by sportowcy z krajów-agresorów występowali w 2024 roku jako zawodnicy neutralni. To zawieszenie zasad, które obowiązywało w większości dyscyplin.

A dotychczas sankcje sportowe zazwyczaj działały dobrze. W maszynce propagandowej Władimira Putina sport odgrywa bardzo ważną rolę. Także nawet jeśli zawodnicy występują pod neutralną flagą, jak to miało miejsce podczas ostatnich zimowych igrzysk w Pekinie.

- To plucie w twarz każdemu ukraińskiemu sportowcowi, który pojedzie na igrzyska, jeśli w ogóle ktoś pojedzie - powiedział w rozmowie ze "Sky" Serhij Stachowski - były czołowy ukraiński tenisista, który pomaga swoim rodakom na froncie.

ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia

- Wyobraź sobie, że Ukraińcy będą stać na starcie biegu na 100 metrów z Rosjanami, którzy wspierają wojnę, którego rodzina może służyć w armii czy nawet zabijać Ukraińców - opowiada. - A może nawet zabili członków rodziny sportowca, który stoi z nimi na starcie - dodaje.

Jak twierdzi, napaść Rosji na Ukrainę, która rozpoczęła się prawie rok temu, niemal kompletnie zniszczyła ukraiński sport.

- Ukraińscy sportowcy nie mogą trenować, zniszczono ponad 300 obiektów. Nie będą to równe warunki do rywalizacji podczas wojny i nawet już po jej zakończeniu. Stracimy pokolenie sportowców, tych, którzy nie mają środków, by opuścić Ukrainę - kończy Stachowski.

Czytaj więcej:
Niespodziewana decyzja Igi Świątek