Rozstawiona z ósmym numerem Katarzyna Kawa (WTA 150) zmierzyła się w piątek z Elizabeth Mandlik (WTA 182). 21-letnia Amerykanka to córka utytułowanej czechosłowackiej tenisistki Hany Mandlikovej. W piątek po raz drugi spotkała się z Polką na zawodowych kortach i wzięła rewanż za porażkę doznaną w ubiegłym roku w Tyler.
Mandlik znakomicie rozpoczęła mecz. Pierwszego seta wygrała do zera, a w drugim natychmiast zdobyła przełamanie. Wówczas nastąpiło przebudzenie Kawy, która dwukrotnie odrobiła stratę breaka. Potem gra się wyrównała i dopiero w 12. gemie nastąpił atak kryniczanki, która zamknęła partię.
Emocje były również w trzecim secie. Kawa wyszła na 2:0, lecz trzy kolejne gemy padły łupem Mandlik. Nasza tenisistka natychmiast wyrównała, ale na zmianę stron zeszła przegrywając 3:4. Amerykanka utrzymała przewagę przełamania do końca spotkania. Po dwóch godzinach wykorzystała drugiego meczbola i zwyciężyła ostatecznie 6:0, 5:7, 6:4.
Mandlik awansowała do półfinału, w którym zmierzy się ze Szwajcarką Simoną Waltert (WTA 135). Z kolei Kawa uda się teraz do nowojorskiego Bronksu, gdzie wystąpi w ostatniej imprezie ITF przed eliminacjami do wielkoszlemowego US Open 2022.
Koser Jeweler Tennis Challenge, Landisville (USA)
ITF World Tennis Tour, kort twardy, pula nagród 100 tys. dolarów
piątek, 12 sierpnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Elizabeth Mandlik (USA, WC) - Katarzyna Kawa (Polska, 8) 6:0, 5:7, 6:4
Czytaj także:
Co za dreszczowce w Kanadzie! Dwukrotna mistrzyni gra dalej
Rewanż faworyta gospodarzy. Ponad trzygodzinny bój Caspera Ruuda
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę