Koleżanka Miedwiediewa, fanka Van Gogha - rosyjska tenisistka zagra w Warszawie

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Warwara Graczewa
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Warwara Graczewa

Warwara Graczewa jest jedyną tenisistką z Rosji zgłoszoną do turnieju WTA 250 w Warszawie. To enigmatyczna postać kobiecych rozgrywek. W ojczyźnie nazywają ją wręcz "najbardziej zagadkową" ze swoich reprezentantek.

W tym artykule dowiesz się o:

Z wyjątkiem zawodów w Wielkiej Brytanii, drzwi dla tenisistów z Rosji pozostają otwarte. Również w Warszawie, podczas turnieju WTA, będą mogli pokazać, co potrafią. Jednak spośród dziewięciu Rosjanek sklasyfikowanych odpowiednio wysoko, by zacząć zmagania od drabinki głównej, na przyjazd do Warszawy zdecydowała się tylko Warwara Graczewa.

21-latka urodzona w podmoskiewskim Żukowie zbiera tenisowe szlify poza granicami Rosji. Jako nastolatka szkoliła się w Niemczech pod okiem Niny Braczikowej, a ostatnio trenuje we Francji, w tej samej akademii co m.in. Fiona Ferro, zwyciężczyni dwóch turniejów WTA. Graczewa takich sukcesów nie ma jeszcze na koncie. Na razie może się poszczycić się awansem do 3. rundy w Roland Garros (2021 i 2022) oraz US Open (2020 i 2021).

Gdy po raz pierwszy dotarła do tego szczebla wielkoszlemowej drabinki, rosyjskie media nazwały ją "najbardziej zagadkową" ze swoich reprezentantek. Na Instagramie obserwowało ją wówczas niespełna 700 osób. Unikała rozgłosu i skierowanych w swoją stronę obiektywów. - Media społecznościowe to nie moja bajka. Tylko na VKontakte wchodzę mniej lub bardziej regularnie - powiedziała w wywiadzie dla portalu Zhuk Vesti.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

Ostatnio jednak jej Instagram zapłonął hejterskimi komentarzami. Podpałką była porażka Graczewej z Bułgarką Tomową po wygraniu pierwszego seta 6:0. Bukmacherscy frustraci wylali na tenisistkę wiadro pomyj, a ta wpadła w dołek. W czterech kolejnych spotkaniach uległa niżej notowanym rywalkom 0-2. Do Warszawy przyjeżdża więc po to, aby się odbudować i przypomnieć sobie smak zwycięstwa.

Na żaden z krytycznych komentarzy Graczewa nie odpowiedziała. Kontakty woli utrzymywać w świecie rzeczywistym. Dobre, koleżeńskie relacje łączą ją m.in. z Daniiłem Miedwiediewem, aktualnym liderem rankingu ATP, również trenującym na co dzień we Francji. Łączy ich też szerokie spektrum zainteresowań, wykraczających daleko poza kort tenisowy. Graczewa interesuje się sztuką, a najwyżej ceni Vincenta Van Gogha.

A czego się po niej spodziewać na korcie? - Jestem raczej atakującą stroną, uważam się za agresywną tenisistkę - przedstawia się Graczewa. Od poniedziałku polscy kibice będą mogli zweryfikować jej słowa. Turniej BNP Paribas Poland Open potrwa na kortach Legii od 25 do 31 lipca. Największą gwiazdą zawodów będzie Iga Świątek.

Zobacz też:
Turniej w Warszawie. Wszystko kręci się wokół Świątek
Trzy turnieje WTA w Polsce?! Ogromne plany i marzenia prezesa PZT