W niedzielę Magda Linette (WTA 52) sensacyjnie wyeliminowała Ons Jabeur. W II rundzie Rolanda Garrosa poznaniankę czekało starcie z Martiną Trevisan (WTA 59). Włoszka do Paryża przyleciała z Rabatu, gdzie w sobotę zdobyła swój pierwszy tytuł w WTA Tour. W 2020 roku świetnie spisała się w największej imprezie na kortach ziemnych. Wygrała siedem meczów i jako kwalifikantka doszła do ćwierćfinału. Teraz Trevisan jest w III rundzie po zwycięstwie 6:3, 6:2 nad Linette.
W trzecim gemie I seta Linette oddała podanie wyrzucając bekhend. Po chwili miała szansę na przełamanie powrotne, ale popełniła kolejny błąd bekhendowy. Polce trudno przychodziło zdobywanie punktów w starciu z niesłychanie rzetelną i dynamiczną rywalką. Trevisan bardzo dobrze poruszała się po korcie i przejmowała inicjatywę w wymianach. Zmieniała kierunki i rytm, często podnosiła piłkę i była przy tym niezwykle precyzyjna.
Linette miała problemy, była niecierpliwa i często atakowała z nieprzygotowanych pozycji. Polka miała swoje szanse, ale brakowało jej zdecydowania i Trevisan ją za to karciła. Włoszka swobodnie konstruowała punkty, dobrze czytała grę, była sprytna i konsekwentna w swojej strategii opartej na wyrzucaniu Linette jak najdalej za linię końcową. W czwartym i szóstym gemie poznanianka zmarnowała w sumie trzy break pointy, a w siódmym oddała podanie wyrzucając bekhend.
ZOBACZ WIDEO Pudzianowski zmierzy się z kolejną legendą KSW?! "Nie boi się"
Zwrot akcji nie nastąpił, choć w końcówce Trevisan miała moment słabości. Podwójny błąd kosztował ją stratę serwisu. Linette borykała się ze swoim serwisem oraz bekhendem i nie poprawiła wyniku na 4:5. W dobrym stylu obroniła cztery piłki setowe pokazując świetne ataki. Jednak przy piątej Polka nie wykorzystała przewagi sytuacyjnej i wyrzuciła drajw woleja.
Na otwarcie II partii poznanianka wymusiła na rywalce błąd głębokim forhendem i zaliczyła przełamanie. Na 2:0 nie podwyższyła, bo popełniła kilka pomyłek i oddała podanie. Polce wyraźnie brakowało energii i nie była w stanie nawiązać walki. Robiła, co mogła, ale w jej zagraniach brakowała staranności. Ciężko poruszała się po korcie i często była spóźniona do głębokich piłek przeciwniczki.
Trevisan grała agresywnie i mądrze, a jej przewaga rosła. Była czujna i bardzo szybka na korcie. Odegranie tuż za siatkę skrótu Linette przyniosło Włoszce przełamanie na 3:1. W ósmym gemie mistrzyni turnieju w Rabacie jeszcze raz odebrała Polce podanie. Kapitalny lob dał jej dwie piłki meczowe. Spotkanie dobiegło końca, gdy Linette wyrzuciła bekhend.
W trwającym 78 minut meczu Trevisan dwa razy oddała podanie, a sama wykorzystała sześć z 10 break pointów. Włoszce zanotowano 11 kończących uderzeń przy 18 niewymuszonych błędach. Linette naliczono 12 piłek wygranych bezpośrednio i 33 pomyłki. Było to pierwsze starcie tych tenisistek.
Eliminując Jabeur Linette odniosła trzecie zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 rankingu. W ubiegłym sezonie Polka rozprawiła się w Paryżu z Ashleigh Barty (6:1, 2:2 i krecz Australijki), a w Wimbledonie pokonała Ukrainkę Elinę Switolinę (6:3, 6:4). Poznanianka po raz ósmy wzięła udział w Rolandzie Garrosie. Dwa razy awansowała do III rundy (2017, 2021).
Dla Trevisan było to drugie spotkanie w Rolandzie Garrosie z tenisistką z Polski. W 2020 roku w ćwierćfinale zatrzymała ją Iga Świątek, która później wygrała cały turniej. Włoszka jest wojowniczką nie tylko na korcie. W latach 2010-2013 nie rywalizowała w turniejach, a toczyła bój w życiu. Pokonała okrutną chorobę, jaką jest anoreksja oraz uporała się z kontuzjami. W wieku 28 lat jest notowana na najwyższym miejscu w karierze.
Linette czeka jeszcze start w deblu. Jej partnerką jest Bernarda Pera. W I rundzie ich rywalkami będą Ukrainka Marta Kostiuk i Rumunka Elena-Gabriela Ruse. W ubiegłym sezonie Polka i Amerykanka awansowały w Paryżu do półfinału.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 43,6 mln euro
środa, 25 maja
II runda gry pojedynczej kobiet:
Martina Trevisan (Włochy) - Magda Linette (Polska) 6:3, 6:2
Program i wyniki turnieju kobiet
Zobacz też:
Mistrzyni US Open nie podbije Paryża!
Nocna droga przez mękę Aryny Sabalenki. Meksykanka z wygraną w debiucie