Puchar Davisa: Debliści wyprowadzają Polaków na prowadzenie

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski wyprowadzili Polskę na prowadzenie w meczu barażowym Pucharu Davisa o Grupę I Euroafrykańską. W sobotniej grze deblowej pokonali Andy'ego Murraya i Rossa Hutchinsa 7:5, 3:6, 6:3, 6:2.

W pierwszych trzech gemach zawodnicy serwujący spokojnie utrzymywali swoje podania. W czwartym gemie przy serwisie Fyrstenberga Polacy przegrywali 15-30 po returnie Murray'a i woleju Hutchinsa, a potem piękny lob trzeciej rakiety świata dał gospodarzom break pointa, ale najlepsi polscy debliści uratowali się.

W kolejnym gemie to Brytyjczycy przegrywali 15-30, ale dwa woleje Hutchinsa pozwoliły im wygrać gema bez kłopotów. W olbrzymich tarapatach byli za to Polacy, którzy w szóstym gemie przegrywali 0-40, ale zdobyli pięć punktów z rzędu, a gema asem zakończył Matkowski.

W siódmym gemie Brytyjczycy obronili dwa break pointy i ciągle nie było w tym spotkaniu przełamań. Wreszcie w 11. gemie Polacy zaliczyli breaka. Hutchins popełnił podwójny błąd serwisowy, potem uderzył prostą piłkę w siatkę, a Matkowski za pomocą returnu zdobył decydujący punkt. Polacy nie pozwolili rywalom doprowadzić do tie-breaka i zakończyli tego seta przy serwisie Fyrstenberga wykorzystując drugą piłkę setową, po tym jak return Hutchinsa wylądował poza kortem.

W drugim gemie drugiego seta Polacy zdołali obronić trzy break pointy, ale w ósmym gemie po raz pierwszym w tym meczu stracili własne podanie. Po chwili serwował Murray i zakończył tego seta asem serwisowym.

W szóstym gemie trzeciego seta Fyrstenberg i Matkowski przełamali Brytyjczyków i utrzymując swoje serwisy do końca ponownie wyszli na prowadzenie w całym pojedynku.

Wolej Fyrstenberga dał Polakom dwa break pointy w piątym gemie czwartego seta. Wykorzystali go, a po utrzymaniu własnego podania prowadzili 4:2. W końcówce meczu było mnóstwo niezdrowych emocji. We wspomnianym szóstym gemie Murray dostał piłką po goleniach po serwisie Matkowskiego. Sędzia jednak stwierdził, że nie widział zbyt dobrze tej piłki i nakazał jej powtórzenie. Polski obóz się zdenerwował. Kapitan Polaków zaczął szaleć przy linii bocznej, a Matkowski powiedział sędziemu co o tym wszystkim myśli.

Polacy jednak szybko zapomnieli o całym zgrzycie i po raz drugi z rzędu przełamali serwis Brytyjczyków. W ósmym gemie z kolei to gospodarze mieli pretensje do sędziego, dlaczego nie wywołał błędu stóp Fyrstenbergowi. Polacy przegrywali 0-40, ale doprowadzili do równowagi. W końcu po długiej grze na przewagi zakończyli to spotkanie i po dwóch dniach rywalizacji Polacy prowadzą z faworyzowanymi Brytyjczykami 2-1.

Zwycięzca tego meczu zapewni sobie utrzymanie w Grupie I Euroafrykańskiej, przegrany spadnie do Grupy II.

Puchar Davisa, baraż o I Grupę Euroafrykańską

Wielka Brytania - Polska, Liverpool

piątek - sobota, 18-19 września 2009

wyniki

gra 1: Andy Murray - Michał Przysiężny 6:4, 6:2, 6:4

gra 2: Daniel Evans - Jerzy Janowicz - Daniel Evans 3:6, 3:6, 6:7(6)

gra 3: Ross Hutchins / Andy Murray - Mariusz Fyrstenberg / Marcin Matkowski 5:7 6:3, 3:6, 2:6

stan meczu: Polska prowadzi 2-1

gra 4, niedziela: Andy Murray - Jerzy Janowicz, bilans 0-0

gra 5, niedziela: Daniel Evans - Michał Przysiężny, bilans 0-0

Źródło artykułu: