Natasza Kuś rozpoczęła rok 2024 naprawdę udanie. Pod koniec lutego indywidualnie wywalczyła medal brązowego koloru na mistrzostwach Europy kadetek rozgrywanych w Neapolu. W sobotę potwierdziła swój potencjał.
Zawodniczka reprezentująca klub D'Artagnan Ursynów Warszawa powtórzyła sukces - tym razem na mistrzostwach świata w Rijadzie. Stanęła na najniższym stopniu podium w turnieju indywidualnym florecistek.
Na swojej drodze Natasza Kuś pokonała cztery rywalki. W półfinale zatrzymała ją dopiero Rosjanka, Polina Wołubujewa, z którą przegrała 11:15.
Pogromczyni Polki poniosła porażkę w decydującym starciu z reprezentantką Stanów Zjednoczonych, Jaelyn Liu (7:15).
Dla Biało-Czerwonych jest to pierwszy medal zdobyty na mistrzostwach świata, które rozgrywane są od piątku. W imprezie biorą udział nie tylko kadeci, ale też juniorzy.
Zobacz też:
Włosi opłakują legendę. Nie żyje Irene Camber
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?