Skandaliczne zachowanie światowych władz. To zrobią Polacy

PAP/EPA / Na zdjęciu: Tadeusz Tomaszewski
PAP/EPA / Na zdjęciu: Tadeusz Tomaszewski

Polski Związek Szermierczy wycofał się z organizacji Pucharu Świata w Poznaniu po żądaniach międzynarodowej federacji ws. zawodniczek z Rosji i Białorusi. - Domagano się od nas niemożliwego - mówi nam prezes PZSzerm Tadeusz Tomaszewski.

W tym artykule dowiesz się o:

Poznań nie będzie organizatorem Pucharu Świata w szermierce kobiet, który miał odbyć się tam w dniach 21-23 kwietnia. Polski Związek Szermierczy postanowił się wycofać po zaskakującym piśmie wysłanym przez federację międzynarodową (FIE), którego głównym tematem były żądania władz dotyczące sportowców z Rosji i Białorusi (WIĘCEJ TUTAJ).

Przypomnijmy: 10 marca większość z członków FIE opowiedziała się za umożliwieniem zawodnikom z Rosji oraz z Białorusi startów w zawodach międzypaństwowych. Polska strona czekała jednak w tej sprawie na rekomendację z Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, która nadeszła prawie trzy tygodnie później.

W niej zalecono, by zawodnikom oraz zawodniczkom z Rosji i Białorusi przywrócono możliwość występowania w zawodach międzynarodowych, pod neutralną flagą i kilkoma warunkami. Po pierwsze - tylko w sportach indywidualnych. Po drugie - miały to być osoby, które nie wspierają rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Po trzecie - nie mogły być związane z rosyjską armią i wojskowymi klubami.

ZOBACZ WIDEO: Michał Materla rozmawia z KSW. Do takiej walki może dojść na PGE Narodowym

PZSzerm, razem z Ministerstwem Sportu i Turystyki, działając według rekomendacji MKOl, pozwolił na przyjazd zawodniczek z Rosji i Białorusi. Ba, zapowiedział nawet, że może to im zasponsorować. Jednak pod odpowiednimi warunkami - Rosjanki i Białorusinki (a także trenerzy i członkowie sztabów) musiałyby podpisać oświadczenie, w którym zadeklarują, że m.in. nie popierają wojny reżimu Putina w Ukrainie oraz nie są zatrudnieni w wojskowych i narodowych organach bezpieczeństwa.

WIĘCEJ NA TEN TEMAT PRZECZYTASZ TUTAJ--->>>

Rosjanie i Białorusini zareagowali oburzeniem i zwrócili się o pomoc do FIE. Światowe władze... uznały ich argumenty za przekonujące i w piśmie, które wpłynęło do związku we wtorek, zażądali od Polaków, by natychmiast wydali zgodę na wizy dla wszystkich zawodniczek.

W odpowiedzi PZSzerm postanowił wycofać się z organizacji zawodów.

Polski związek grzmi

- Jesteśmy bardzo rozczarowani zachowaniem światowych władz. Oczywiście, narzuciliśmy swoje warunki, ale mieliśmy do tego prawo jako organizator. Poza tym w takich sprawach powinny odbyć się negocjacje, powinniśmy mieć prawo do uczestniczenia w rozmowach. A tymczasem wszystko ustalono w ukryciu, a nas zaskoczono - mówi prezes Polskiego Związku Szermierczego profesor Tadeusz Tomaszewski.

- Domagano się od nas niemożliwego, przecież my jako związek nie możemy wydać jakichkolwiek decyzji dotyczących wiz. Tymczasem szef FIE zażądał oświadczenia, że to możemy zagwarantować i to bez stawiania żadnych warunków. To zupełnie nieuprawnione żądania i sprawa dla władz państwowych! - grzmi nasz rozmówca.

Drużyna rosyjskich szablistek
Drużyna rosyjskich szablistek

Według prezesa międzynarodowa federacja doskonale wiedziała, co robi i przewidywała, jaki będzie efekt ich pisma. - Moim zdaniem było to celowe zagranie, żeby nas pozbawić organizacji Pucharu Świata. Oni dobrze wiedzieli, że my nie możemy spełnić ich warunków i że sami się wycofamy.

Co dalej? Polski Związek Szermierczy nie zamierza czekać i już szykuje ripostę. Będzie też próbował uzyskać zwrot poniesionych kosztów.

- Już przygotowujemy oficjalną odpowiedź, w której przedstawimy czarno na białym powody, przez które nie jesteśmy w stanie zorganizować zawodów. Na dodatek już wcześniej uprzedzaliśmy, że w przypadku odebrania nam organizacji wystąpimy o pokrycie kosztów. Bo przecież wszystkie działania nie rozpoczynają się kilkanaście dni przed imprezą, ale znacznie wcześniej. O jakich pieniądzach mówimy? W tym momencie co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych.

To nie koniec?

Puchar Świata w Poznaniu się nie odbędzie, jednak na ten rok zaplanowano mistrzostwa Europy. I według słów naszego rozmówcy, najpoważniejszym kandydatem do organizacji turnieju nadal jest Polska.

- Zdecydowana większość krajów, które były przeciwne uchwałom kongresu z 10 marca, chciałaby, żeby mistrzostwa odbyły się w Krakowie. A więc jest to dodatkowe pole do kolejnego konfliktu - podsumowuje wieloletni dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Dodajmy, że rosyjska strona już zapowiedziała, że nie wyrazi zgody na przyjazd tamtejszych zawodników i zawodniczek na Igrzyska Europejskie w Krakowie, które odbędą się w dniach 21 czerwca - 3 lipca.

- Polski związek zapomniał, że ​​jest federacją sportową, a nie polityczną. Niestety, wszystko się tu miesza. Oczekują składania takiego oświadczenia, jednocześnie zdając sobie sprawę, że żaden z rosyjskich sportowców tego nie podpisze. To idiotyzm - powiedział Iłgar Mamiedow, prezes Rosyjskiej Federacji Szermierczej.

Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty