- Zawodnicy, którzy wystąpili na gali dali dużo emocji. Myślę, że zaspokoiliśmy kibiców tym, co działo się na gali Gromda 5. Dobieramy tych zawodników tak, aby robić z nich gwiazdy. Nic im nie ujmuję. Robimy to wszystko kroczek po kroczku. Chcemy się rozwijać. Na ostatniej gali było trochę kalkulowania, tutaj tego nie było. Nie można się przyczepić, że ktoś się po prostu poddał - mówi Mariusz Grabowski, współzałożyciel federacji Gromda.