Pojedynek rozpoczął się spokojnie. Obaj zawodnicy badali się w stójce, jednak w pewnym momencie Michał Bańbuła ruszył na rywala, sprowadzając go do parteru. W tej płaszczyźnie był on jednak z góry pasywny, co zdecydował się przerwać sędzia.
Bańbuła nie zgodził się z decyzją sędziego i próbował z nim dyskutować. Arbiter starcia szybko jednak zakończył dyskusję mówiąc, że to on decyduje o przerywaniu pojedynku.
W stójce obaj zawodnicy byli bardzo zmęczeni, jednak to Michał Bańbuła zaczął wykazywać się większą aktywnością. Od czasu do czasu punktował rywala mocnymi prostymi, które robiły ogromną robotę. Miłosz Wodecki zdecydowanie miał dość i rzadko inicjował jakąkolwiek akcję.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online). Akop Szostak negocjuje z federacjami. "Propozycji jest dużo. Kwoty są fajne"
Doświadczony pięściarz ponownie sprowadził walkę do parteru. W tej płaszczyźnie świetnie sobie radził i obijał zakrwawionego przeciwnika. W pewnym momencie sędzia zdecydował się przerwać walkę, gdyż Damian Bury nie wykazywał żadnej aktywności.
Michał Bańbuła w półfinale zmierzy się z Michałem Pasternakiem.
ZOBACZ TAKŻE:
Wotore 2. Marcin Różalski i Tomasz Sarara wśród gości specjalnych
Gdzie oglądać Wotore? Druga gala walk na gołe pięści na żywo (transmisja)