W tym artykule dowiesz się o:
Mistrzostwa Europy bez medalu
Iwet Łałowa-Collio na koncie ma wiele medali, ale w mistrzostwach Europy w Berlinie nie powiększyła swojego dorobku. Bułgarka jednak i tak była zadowolona.
Była z siebie dumna
- Udział w finale był osobistym zwycięstwem - mówiła po biegu na 200 metrów, w którym zajęła piąte miejsce.
Poważne problemy z mięśniem
Bułgarska sprinterka do stolicy Niemiec przybyła z kontuzją mięśnia. Zrezygnowała ze startu na 100 m i było ryzyko, że na dłuższym dystansie także nie pobiegnie.
Finał na pocieszenie
Łałowa-Collio ostatecznie zdołała wyleczyć uraz. Przed ME liczyła na medal, ale tym razem musiała zadowolić się samym finałem.
W kraju nie ma sobie równych
Bułgarka w swoim kraju jest najlepszą sprinterką. Jej rekord na 100 m to 10.77.
Nie widać, że lata lecą
Łałowa-Collio powoli zbliża się do końca kariery. Ma 34 lata, choć mało kto by jej tyle dał, bo dzięki regularnym treningom wygląda rewelacyjnie.
Pasja odziedziczona po rodzicach
Bieganie trenuje od dziecka, a pasją zarazili ją rodzice, którzy uprawiali sport. Ojciec był nawet mistrzem Bułgarii na 200 m.
Jej mąż to też sprinter
Co ciekawe, Iwet założyła rodzinę także ze sprinterem. Jej mężem jest Włoch Simone Collio, a para wzięła ślub pięć lat temu.