Zaskakujące słowa Gruchały. Żałuje, że wystąpiła w rozbieranej sesji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sylwia Gruchała przyznała, że zdecydowała się na pamiętną sesję tylko ze względu na świetną ofertę finansową. - Dostałam za te zdjęcia więcej niż za brązowy medal olimpijski - powiedziała.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 9
Fot. CKM
Fot. CKM

Sylwia Gruchała w szczerej rozmowie z weszlo.com zdradziła, że żałuje sesji zdjęciowej dla magazynu "CKM". Utytułowana florecistka pojawiła się na okładce popularnego czasopisma dla mężczyzn w styczniu 2008 roku. Pozowała wówczas w seksownej czarnej bieliźnie (patrz foto nr 1).

- Gdybym mogła cofnąć czas, nie podjęłabym decyzji o sesji zdjęciowej w "CKM-ie". Dzisiaj dochodzę do wniosku, że to nie do końca byłam ja. Kiedyś, gdzieś w życiu, pogubiłam się, dlatego myśląc o tych zdjęciach, czuję pewien dyskomfort - przyznała.

Gruchała podczas rozmów z wydawcą magazynu kierowała się wyłącznie względami finansowymi. - Nie ukrywam, że można było przy tym zarobić niezłe pieniądze. Sama negocjowałam z "CKM-em" i wywalczyłam najwyższą jak na tamte czasy gażę za sesję w bikini. Na pewno było to więcej, niż dostałam od państwa za brązowy medal igrzysk w Atenach - wyjaśniła.

Dwukrotna medalistka olimpijska (srebro w Sydney 2000 i brąz w Atenach 2004) przyznała, że kiedyś uwielbiała szastać pieniędzmi na lewo i prawo. - Lubię ciuchy, torebki, buty, chyba jak każda kobieta. Nie oszczędzałam też np. przy urządzaniu swojego mieszkania. Dziś czuję, że chyba spełniałam przez to pewne swoje marzenia z dzieciństwa. W ten sposób także wynagradzałam sama siebie za ciężką pracę, sukces w sporcie - wyjaśniła.

Gruchała pod koniec 2015 roku rozstała się z mężem Markiem Bączkiem. Obecnie jest singielką. Zobacz jej zdjęcia.

2
/ 9
Fot. EAST NEWS
Fot. EAST NEWS

Sylwia Gruchała w szczerej rozmowie z weszlo.com zdradziła, że żałuje sesji zdjęciowej dla magazynu "CKM". Utytułowana florecistka pojawiła się na okładce popularnego czasopisma dla mężczyzn w styczniu 2008 roku. Pozowała wówczas w seksownej czarnej bieliźnie (patrz foto nr 1).

- Gdybym mogła cofnąć czas, nie podjęłabym decyzji o sesji zdjęciowej w "CKM-ie". Dzisiaj dochodzę do wniosku, że to nie do końca byłam ja. Kiedyś, gdzieś w życiu, pogubiłam się, dlatego myśląc o tych zdjęciach, czuję pewien dyskomfort - przyznała.

Gruchała podczas rozmów z wydawcą magazynu kierowała się wyłącznie względami finansowymi. - Nie ukrywam, że można było przy tym zarobić niezłe pieniądze. Sama negocjowałam z "CKM-em" i wywalczyłam najwyższą jak na tamte czasy gażę za sesję w bikini. Na pewno było to więcej, niż dostałam od państwa za brązowy medal igrzysk w Atenach - wyjaśniła.

Dwukrotna medalistka olimpijska (srebro w Sydney 2000 i brąz w Atenach 2004) przyznała, że kiedyś uwielbiała szastać pieniędzmi na lewo i prawo. - Lubię ciuchy, torebki, buty, chyba jak każda kobieta. Nie oszczędzałam też np. przy urządzaniu swojego mieszkania. Dziś czuję, że chyba spełniałam przez to pewne swoje marzenia z dzieciństwa. W ten sposób także wynagradzałam sama siebie za ciężką pracę, sukces w sporcie - wyjaśniła.

Gruchała pod koniec 2015 roku rozstała się z mężem Markiem Bączkiem. Obecnie jest singielką. Zobacz jej zdjęcia.

3
/ 9
Fot. EAST NEWS
Fot. EAST NEWS

Sylwia Gruchała w szczerej rozmowie z weszlo.com zdradziła, że żałuje sesji zdjęciowej dla magazynu "CKM". Utytułowana florecistka pojawiła się na okładce popularnego czasopisma dla mężczyzn w styczniu 2008 roku. Pozowała wówczas w seksownej czarnej bieliźnie (patrz foto nr 1).

- Gdybym mogła cofnąć czas, nie podjęłabym decyzji o sesji zdjęciowej w "CKM-ie". Dzisiaj dochodzę do wniosku, że to nie do końca byłam ja. Kiedyś, gdzieś w życiu, pogubiłam się, dlatego myśląc o tych zdjęciach, czuję pewien dyskomfort - przyznała.

Gruchała podczas rozmów z wydawcą magazynu kierowała się wyłącznie względami finansowymi. - Nie ukrywam, że można było przy tym zarobić niezłe pieniądze. Sama negocjowałam z "CKM-em" i wywalczyłam najwyższą jak na tamte czasy gażę za sesję w bikini. Na pewno było to więcej, niż dostałam od państwa za brązowy medal igrzysk w Atenach - wyjaśniła.

Dwukrotna medalistka olimpijska (srebro w Sydney 2000 i brąz w Atenach 2004) przyznała, że kiedyś uwielbiała szastać pieniędzmi na lewo i prawo. - Lubię ciuchy, torebki, buty, chyba jak każda kobieta. Nie oszczędzałam też np. przy urządzaniu swojego mieszkania. Dziś czuję, że chyba spełniałam przez to pewne swoje marzenia z dzieciństwa. W ten sposób także wynagradzałam sama siebie za ciężką pracę, sukces w sporcie - wyjaśniła.

Gruchała pod koniec 2015 roku rozstała się z mężem Markiem Bączkiem. Obecnie jest singielką. Zobacz jej zdjęcia.

4
/ 9
Fot. TVP/PAP
Fot. TVP/PAP

Sylwia Gruchała w szczerej rozmowie z weszlo.com zdradziła, że żałuje sesji zdjęciowej dla magazynu "CKM". Utytułowana florecistka pojawiła się na okładce popularnego czasopisma dla mężczyzn w styczniu 2008 roku. Pozowała wówczas w seksownej czarnej bieliźnie (patrz foto nr 1).

- Gdybym mogła cofnąć czas, nie podjęłabym decyzji o sesji zdjęciowej w "CKM-ie". Dzisiaj dochodzę do wniosku, że to nie do końca byłam ja. Kiedyś, gdzieś w życiu, pogubiłam się, dlatego myśląc o tych zdjęciach, czuję pewien dyskomfort - przyznała.

Gruchała podczas rozmów z wydawcą magazynu kierowała się wyłącznie względami finansowymi. - Nie ukrywam, że można było przy tym zarobić niezłe pieniądze. Sama negocjowałam z "CKM-em" i wywalczyłam najwyższą jak na tamte czasy gażę za sesję w bikini. Na pewno było to więcej, niż dostałam od państwa za brązowy medal igrzysk w Atenach - wyjaśniła.

Dwukrotna medalistka olimpijska (srebro w Sydney 2000 i brąz w Atenach 2004) przyznała, że kiedyś uwielbiała szastać pieniędzmi na lewo i prawo. - Lubię ciuchy, torebki, buty, chyba jak każda kobieta. Nie oszczędzałam też np. przy urządzaniu swojego mieszkania. Dziś czuję, że chyba spełniałam przez to pewne swoje marzenia z dzieciństwa. W ten sposób także wynagradzałam sama siebie za ciężką pracę, sukces w sporcie - wyjaśniła.

Gruchała pod koniec 2015 roku rozstała się z mężem Markiem Bączkiem. Obecnie jest singielką. Zobacz jej zdjęcia.

5
/ 9
Fot. EAST NEWS
Fot. EAST NEWS

Sylwia Gruchała w szczerej rozmowie z weszlo.com zdradziła, że żałuje sesji zdjęciowej dla magazynu "CKM". Utytułowana florecistka pojawiła się na okładce popularnego czasopisma dla mężczyzn w styczniu 2008 roku. Pozowała wówczas w seksownej czarnej bieliźnie (patrz foto nr 1).

- Gdybym mogła cofnąć czas, nie podjęłabym decyzji o sesji zdjęciowej w "CKM-ie". Dzisiaj dochodzę do wniosku, że to nie do końca byłam ja. Kiedyś, gdzieś w życiu, pogubiłam się, dlatego myśląc o tych zdjęciach, czuję pewien dyskomfort - przyznała.

Gruchała podczas rozmów z wydawcą magazynu kierowała się wyłącznie względami finansowymi. - Nie ukrywam, że można było przy tym zarobić niezłe pieniądze. Sama negocjowałam z "CKM-em" i wywalczyłam najwyższą jak na tamte czasy gażę za sesję w bikini. Na pewno było to więcej, niż dostałam od państwa za brązowy medal igrzysk w Atenach - wyjaśniła.

Dwukrotna medalistka olimpijska (srebro w Sydney 2000 i brąz w Atenach 2004) przyznała, że kiedyś uwielbiała szastać pieniędzmi na lewo i prawo. - Lubię ciuchy, torebki, buty, chyba jak każda kobieta. Nie oszczędzałam też np. przy urządzaniu swojego mieszkania. Dziś czuję, że chyba spełniałam przez to pewne swoje marzenia z dzieciństwa. W ten sposób także wynagradzałam sama siebie za ciężką pracę, sukces w sporcie - wyjaśniła.

Gruchała pod koniec 2015 roku rozstała się z mężem Markiem Bączkiem. Obecnie jest singielką. Zobacz jej zdjęcia.

6
/ 9
Fot. EAST NEWS
Fot. EAST NEWS

Sylwia Gruchała w szczerej rozmowie z weszlo.com zdradziła, że żałuje sesji zdjęciowej dla magazynu "CKM". Utytułowana florecistka pojawiła się na okładce popularnego czasopisma dla mężczyzn w styczniu 2008 roku. Pozowała wówczas w seksownej czarnej bieliźnie (patrz foto nr 1).

- Gdybym mogła cofnąć czas, nie podjęłabym decyzji o sesji zdjęciowej w "CKM-ie". Dzisiaj dochodzę do wniosku, że to nie do końca byłam ja. Kiedyś, gdzieś w życiu, pogubiłam się, dlatego myśląc o tych zdjęciach, czuję pewien dyskomfort - przyznała.

Gruchała podczas rozmów z wydawcą magazynu kierowała się wyłącznie względami finansowymi. - Nie ukrywam, że można było przy tym zarobić niezłe pieniądze. Sama negocjowałam z "CKM-em" i wywalczyłam najwyższą jak na tamte czasy gażę za sesję w bikini. Na pewno było to więcej, niż dostałam od państwa za brązowy medal igrzysk w Atenach - wyjaśniła.

Dwukrotna medalistka olimpijska (srebro w Sydney 2000 i brąz w Atenach 2004) przyznała, że kiedyś uwielbiała szastać pieniędzmi na lewo i prawo. - Lubię ciuchy, torebki, buty, chyba jak każda kobieta. Nie oszczędzałam też np. przy urządzaniu swojego mieszkania. Dziś czuję, że chyba spełniałam przez to pewne swoje marzenia z dzieciństwa. W ten sposób także wynagradzałam sama siebie za ciężką pracę, sukces w sporcie - wyjaśniła.

Gruchała pod koniec 2015 roku rozstała się z mężem Markiem Bączkiem. Obecnie jest singielką. Zobacz jej zdjęcia.

7
/ 9
Fot. EAST NEWS
Fot. EAST NEWS

Sylwia Gruchała w szczerej rozmowie z weszlo.com zdradziła, że żałuje sesji zdjęciowej dla magazynu "CKM". Utytułowana florecistka pojawiła się na okładce popularnego czasopisma dla mężczyzn w styczniu 2008 roku. Pozowała wówczas w seksownej czarnej bieliźnie (patrz foto nr 1).

- Gdybym mogła cofnąć czas, nie podjęłabym decyzji o sesji zdjęciowej w "CKM-ie". Dzisiaj dochodzę do wniosku, że to nie do końca byłam ja. Kiedyś, gdzieś w życiu, pogubiłam się, dlatego myśląc o tych zdjęciach, czuję pewien dyskomfort - przyznała.

Gruchała podczas rozmów z wydawcą magazynu kierowała się wyłącznie względami finansowymi. - Nie ukrywam, że można było przy tym zarobić niezłe pieniądze. Sama negocjowałam z "CKM-em" i wywalczyłam najwyższą jak na tamte czasy gażę za sesję w bikini. Na pewno było to więcej, niż dostałam od państwa za brązowy medal igrzysk w Atenach - wyjaśniła.

Dwukrotna medalistka olimpijska (srebro w Sydney 2000 i brąz w Atenach 2004) przyznała, że kiedyś uwielbiała szastać pieniędzmi na lewo i prawo. - Lubię ciuchy, torebki, buty, chyba jak każda kobieta. Nie oszczędzałam też np. przy urządzaniu swojego mieszkania. Dziś czuję, że chyba spełniałam przez to pewne swoje marzenia z dzieciństwa. W ten sposób także wynagradzałam sama siebie za ciężką pracę, sukces w sporcie - wyjaśniła.

Gruchała pod koniec 2015 roku rozstała się z mężem Markiem Bączkiem. Obecnie jest singielką. Zobacz jej zdjęcia.

8
/ 9

Sylwia Gruchała w szczerej rozmowie z weszlo.com zdradziła, że żałuje sesji zdjęciowej dla magazynu "CKM". Utytułowana florecistka pojawiła się na okładce popularnego czasopisma dla mężczyzn w styczniu 2008 roku. Pozowała wówczas w seksownej czarnej bieliźnie (patrz foto nr 1).

- Gdybym mogła cofnąć czas, nie podjęłabym decyzji o sesji zdjęciowej w "CKM-ie". Dzisiaj dochodzę do wniosku, że to nie do końca byłam ja. Kiedyś, gdzieś w życiu, pogubiłam się, dlatego myśląc o tych zdjęciach, czuję pewien dyskomfort - przyznała.

Gruchała podczas rozmów z wydawcą magazynu kierowała się wyłącznie względami finansowymi. - Nie ukrywam, że można było przy tym zarobić niezłe pieniądze. Sama negocjowałam z "CKM-em" i wywalczyłam najwyższą jak na tamte czasy gażę za sesję w bikini. Na pewno było to więcej, niż dostałam od państwa za brązowy medal igrzysk w Atenach - wyjaśniła.

Dwukrotna medalistka olimpijska (srebro w Sydney 2000 i brąz w Atenach 2004) przyznała, że kiedyś uwielbiała szastać pieniędzmi na lewo i prawo. - Lubię ciuchy, torebki, buty, chyba jak każda kobieta. Nie oszczędzałam też np. przy urządzaniu swojego mieszkania. Dziś czuję, że chyba spełniałam przez to pewne swoje marzenia z dzieciństwa. W ten sposób także wynagradzałam sama siebie za ciężką pracę, sukces w sporcie - wyjaśniła.

Gruchała pod koniec 2015 roku rozstała się z mężem Markiem Bączkiem. Obecnie jest singielką. Zobacz jej zdjęcia.

9
/ 9
Fot. EAST NEWS
Fot. EAST NEWS

Sylwia Gruchała w szczerej rozmowie z weszlo.com zdradziła, że żałuje sesji zdjęciowej dla magazynu "CKM". Utytułowana florecistka pojawiła się na okładce popularnego czasopisma dla mężczyzn w styczniu 2008 roku. Pozowała wówczas w seksownej czarnej bieliźnie (patrz foto nr 1).

- Gdybym mogła cofnąć czas, nie podjęłabym decyzji o sesji zdjęciowej w "CKM-ie". Dzisiaj dochodzę do wniosku, że to nie do końca byłam ja. Kiedyś, gdzieś w życiu, pogubiłam się, dlatego myśląc o tych zdjęciach, czuję pewien dyskomfort - przyznała.

Gruchała podczas rozmów z wydawcą magazynu kierowała się wyłącznie względami finansowymi. - Nie ukrywam, że można było przy tym zarobić niezłe pieniądze. Sama negocjowałam z "CKM-em" i wywalczyłam najwyższą jak na tamte czasy gażę za sesję w bikini. Na pewno było to więcej, niż dostałam od państwa za brązowy medal igrzysk w Atenach - wyjaśniła.

Dwukrotna medalistka olimpijska (srebro w Sydney 2000 i brąz w Atenach 2004) przyznała, że kiedyś uwielbiała szastać pieniędzmi na lewo i prawo. - Lubię ciuchy, torebki, buty, chyba jak każda kobieta. Nie oszczędzałam też np. przy urządzaniu swojego mieszkania. Dziś czuję, że chyba spełniałam przez to pewne swoje marzenia z dzieciństwa. W ten sposób także wynagradzałam sama siebie za ciężką pracę, sukces w sporcie - wyjaśniła.

Gruchała pod koniec 2015 roku rozstała się z mężem Markiem Bączkiem. Obecnie jest singielką.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
zgłoś błądZgłoś błąd w treści
Komentarze (17)
avatar
Jacek Bąk
6.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak się jest małym i biednym to się cieszy co dają a jak się ma sławę i pieniądze to już potem się żałuje jak było się małym i biednym  
avatar
Reixen ZG
5.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jest 35-letnią singielka a kasa sie kończy więc Panowie do telefonów. Bo ja to tak odbieram. Kto o niej słyszał przez ostatnie 2-4 lata? Teraz nagle taka informacja jakoby sie nawróciła, jak fr Czytaj całość
zet2
5.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jej naga sesja poszła w parze z nazwiskiem............  
avatar
frenk
5.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Kiedyś uważałem ją za dobrego sportowca oraz ładną i inteligentną dziewczynę Natomiast później znacznie zweryfikowalem swoje zdanie po jej wywiadach, wypowiedziach, działaniach oraz występach s Czytaj całość
avatar
blue heart
4.01.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
a ja tam nie żałuję; ładna, normalna, zgrabna dziewczyna; ci, którzy mówią tu o 'zszarganej reputacji' niech lepiej się zastanowią, co ich dzieciaki wyprawiają w gimnazjalnej toalecie