Ceni sobie spokój i prywatność, dlatego nie jest łatwo znaleźć ją w sieci. Rzadko pojawia się w mediach, ale mocno wspiera swojego męża.
Poznali się w 2005 roku. Początki nie były łatwe, bo Łukasz Fabiański zdecydowanie więcej czasu poświęcał piłce nożnej - to była jego największa miłość.
Być może to sprawiło, że "zaloty" trwały tak długo. - Ciekawe, że przez cztery lata, mimo że się lubiliśmy i spędzaliśmy ze sobą sporo czasu, nic między nami nie iskrzyło - przyznał w jednym z wywiadów.
Dużą rolę odegrała... mama Anny Grygier, która miała jej nieustannie powtarzać, że "Łukasz to fajny, dobry i przystojny chłopak". Jak widać ten wzięła go sobie do serca.
Gdy się już zeszli, wszystko potoczyło się powoli do przodu. Najpierw były zaręczyny, a w czerwcu 2013 roku powiedzieli sobie "tak". Ślub odbył się w Kolegiacie w Szamotułach. Uroczystość, jak na Fabiańskich przystało, odbyła się bez wielkich fajerwerków.
Co ciekawe na wesele trzeba było czekać aż... siedem lat, bo odprawiono je w 2020 roku w Opalenicy.
W udanym związku parze nie przeszkadza fakt, że żona "Fabiana" jest o niego o dwa lata starsza. Para doczekała się potomstwa - w 2015 roku na świat przyszedł ich syn Jan, którego para kocha do szaleństwa.
Obecnie rodzina Fabiańskich mieszka w Londynie, gdzie "Fabian" reprezentuje barwy West Hamu United. W sobotę 36-latek po raz ostatni zagra w barwach reprezentacji Polski. W swoim 57. występie stanie pomiędzy słupkami w starciu Polska - San Marino w meczu eliminacji do mistrzostw świata, które w 2022 roku odbędą się w Katarze.
Zobacz także:
"Po ludzku było mi go szkoda". Błaszczykowski wskazał najtrudniejszy moment Fabiańskiego
Łukasz Fabiański kończy reprezentacyjną karierę. Zobacz jego najlepsze interwencje
ZOBACZ WIDEO: PZPN zareagował na informacje o chorobie Jana Furtoka. "Możemy pomóc na każdej płaszczyźnie"