[tag=82485]
Patrycja Wieja[/tag] przegrała - decyzją sędziów - walkę podczas gali Fame MMA 11, która odbyła się w Gliwicach. Zwyciężczyni programu "Projekt Lady" z 2016 roku uznała wyższość Karoliny Brzuszczyńskiej (relację z tej walki znajdziesz TUTAJ >>). Pojedynek przyniósł wiele emocji, licznie zgromadzeni kibice w Arenie Gliwice nie mogli narzekać na poziom. Obie zawodniczki zaprezentowały się bardzo dobrze.
Po walce doszło do niespodziewanej i wzruszającej sytuacji. Wieja - podczas wywiadu udzielanego w klatce - poinformowała, że oddaje swoją premię finansową (pochodzącą z wpływów za pay-per-view)... rywalce. Dlaczego?
- Trzymam kciuki za jej brata (Karoliny Brzuszczyńskiej - przyp. red.), który jest chory na białaczkę. Jest to niemiła sytuacja, dlatego moje pieniążki z pay-per-view będą przekazane Karolinie. Wszystkiego dobrego Karolina dla ciebie i dla twojego brata - powiedziała Wieja ze łzami w oczach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienny moment na sparingu Chalidowa! "Coś poszło nie tak"
Dodała: - bardzo chce rywalce podziękować za tę walkę, za to wyzwanie. Jest to niesamowite, że o chorobie brata nawet nie wspomniała podczas przygotowań. Było jej bardzo ciężko, a jednak wyszła i walczyła.
Wieja po raz pierwszy zaprezentowała się podczas gali Fame MMA. Przegrała, ale być może otrzyma jeszcze szansę. Zaprezentowała się całkiem dobrze. - Niesamowita przygoda, dziesięć tysięcy osób na widowni, naprawdę świetnie mi się walczyło - stwierdziła.
Czytaj także: Co tam się wydarzyło! Potężny nokaut na Fame MMA 11! >>