Debiutujący w MMA Damian Zduńczyk zdobył popularność dzięki udziałowi w reality show "Warsaw Shore. Ekipa z Warszawy". Jego kolegą z programu jest jeden z pomysłodawców i współwłaścicieli Fame MMA, Wojciech Gola. "Stifler" jest fanatykiem ćwiczeń na siłowni.
Paweł Mikołajuw wyszedł do klatki ze znacznie większym doświadczeniem. Karierę zaczął w Wielkiej Brytanii, gdy jeszcze nie był tak popularny. W latach 2016-2018 walczył dla KSW. W szeregach największej europejskiej organizacji MMA "Popek" stoczył cztery głośne pojedynki, tym samym generując ogromne zyski z transmisji w PPV.
Wyraźnym faworytem pojedynku był raper. Stawiali na niego eksperci, kibice i bukmacherzy. - 100 procent na "Popka" - mówił w studiu przed walką Piotr "Bestia" Piechowiak. - "Stifler" muchy by nie skrzywdził - dodawał Kasjusz "Don Kasjo" Życiński.
"Stifler" zaczął od obalenia. "Popek" szybko powrócił do stójki. Chwilę później walka znów przeszła do parteru, Mikołajuw zaczął trafiać! Raper chwilę później przeszedł do balachy, Zduńczyk musiał odklepać.
Była to walka wieczoru Fame MMA 7. Wcześniej zwyciężali między innymi Marta Linkiewicz, Adrian Polański i Dawid Malczyński.
Zobacz także:
-> Boks. Felix Sturm trenuje w więzieniu. Były mistrz świata chce wrócić do ringu
-> Boks. Maciej Miszkiń grzmi po zmianie werdyktu walki Jackiewicza. Padło porównanie do Adolfa Hitlera
-> MMA. UFC Vegas 9. Bartosz Fabiński i Andre Muniz stanęli twarzą w twarz (wideo)