Do tego nieprzyjemnego incydentu miało dojść 8 grudnia. Kamera w autobusie zarejestrowała, jak wściekły Yilmaz podchodzi do drzwi i krzyczy coś w kierunku kierowcy. Potem zbliża się do kabiny, ale mężczyzna wyciąga... drewnianą pałkę i go wygania. Sportowiec wyraźnie próbuje coś dodać, stojąc przed przednią szybą pojazdu, ale koledzy w końcu go powstrzymują.
Zobacz.
Çin'in #BeijingGuoun takımı forması giyen futbolcusu #BurakYılmaz İstanbul'da İETT şoförü ile tartıştı. pic.twitter.com/G4jDFrHa40
— Çin Süper Ligi (@cinsuperligi) 19 grudnia 2016
Na Instagramie Ylimaza pojawiło się oficjalne oświadczenie w tej sprawie. - Najpierw chciałbym wytłumaczyć, dlaczego tak się zachowywałem. Chwilę wcześniej zaparkowałem samochód. Gdy próbowałem przejść przez ulicę, autobus przejechał tak blisko mnie, że prawie zahaczył lusterkiem o moją głowę - napisał zawodnik chińskiego Beijing Guoan.
31-latek nie czuje się niczemu winny. - Udało mi się ustalić, że jak na razie firma transportowa nie zdecydowała się na zawieszenie kierowcy. W publicznym piśmie jednak poinformowała, że wszczęła własne śledztwo w tej sprawie. Mnie pozostaje jedynie przeprosić za wszystko nasz ukochany kraj - dodał.
Yilmaz to były zawodnik czołowych klubów tureckich: Besiktasu, Fenerbahce, Trabzonsporu i Galatasaray. Od lutego 2016 występuje w chińskim Beijing Guo’an. Dla reprezentacji Turcji rozegrał 48 spotkań i zdobył 22 bramki.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: to walka roku? Padł, ale odpowiedział nokautem