Ryan Giggs w Manchesterze United miał okazję występować u boku takich gwiazd jak Peter Schmeichel, Roy Keane, Eric Cantona czy David Beckham, ale to umiejętności Cristiano Ronaldo cenił najwyżej.
Sekrety szatni "Czerwonych Diabłów" Walijczyk zdradził w wywiadzie dla angielskich mediów.
- Ronaldo to niesamowity atleta i piłkarz. Najlepszy, z jakim grałem. Świetnie go było mieć także w szatni. Ale tylko do czasu, aż potrzebowałeś lustra - rozpoczął Giggs.
Okazało się, że Ronaldo miał wyjątkową słabość do tego przedmiotu. W szatni namiętnie przeglądał się w lustrze. Giggsa trochę to irytowało. - Najpierw "Becks" (David Beckham - przyp. red.) siedział ciągle przed nim, potem Cristiano. Potrzebowałeś lustra? Zapomnij, trzeba było swoje odczekać - przyznał wprost.
42-latek wspomniał także Cantonę. Z jego opowieści wynika, że Francuz był kontrowersyjną postacią, a mimo to nigdy nie spotkała go słynna "suszarka" Aleksa Fergusona (czyli krzyki Fergusona na zawodników w szatni).
- Erikowi zawsze udawało się uciec przed morderstwem - żartował Giggs. - Gdy mój krawat był niewyprasowany, a guzik Nicky'ego Butta niezapięty, zostaliśmy zrugani przez bossa. Tymczasem za chwilę wchodził Eric w białym garniturze i czerwonych trampkach, a sir Alex mówił z zachwytem: "Patrzcie na to. To jest styl". Wkurzało nas to - powiedział.
Giggs nie ukrywał, że bał się Fergusona.
- On nawet teraz mnie przeraża. Wciąż nazywam go bossem. Ma tę niesamowitą aurę wokół siebie. Pamiętam, że gdy tylko słyszeliśmy, jak kaszle w korytarzu przed wyjściem na trening, wszyscy usuwaliśmy się na bok, żeby nie wchodzić mu w drogę - dodał były reprezentant Walii.
Giggs trafił na Old Trafford w wieku 14 lat. Szturmem wdarł się do podstawowego składu Manchesteru United i jako zawodnik 13 razy był mistrzem Anglii, a dwukrotnie wygrywał Ligę Mistrzów. Karierę piłkarską zakończył w maju 2014 roku. W sezonie 2013/14 najpierw był grającym asystentem Davida Moyesa, a później tymczasowym menedżerem MU. Klub opuścił na początku lipca 2016 roku. Od tego czasu jest na bezrobociu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: co za "petarda"! Piłkarz z Kambodży strzelił fenomenalnego gola