Były gwiazdor Bayernu wzbudził sensację. Wrócił do gry jako... bramkarz

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / DPA
PAP / DPA
zdjęcie autora artykułu

Niemiecki pomocnik karierę piłkarską skończył dwanaście lat temu. Potem zdarzało mu się od czasu do czasu grać w amatorskich klubach. Teraz znów to zrobił. W miniony weekend Mario Basler wyszedł na boisko w nietypowej dla siebie roli.

W tym artykule dowiesz się o:

Kilka tygodni temu spore zaskoczenie wywołał Edwin van der Sar. Słynny holenderski bramkarz postanowił na moment przerwać piłkarską emeryturę i gościnnie wystąpił w holenderskim czwartoligowcu.

Van der Sar wrócił do piłki i został bohaterem. Zobacz, jak obronił rzut karny >>

Teraz do futbolu wróciła inna piłkarska legenda. Mario Basler ostatni profesjonalny kontrakt miał w 2004 roku, gdy występował w katarskim Al-Rayyan. Potem skończył z zawodowym graniem. Później zdarzało mu się sporadycznie wspomóc jakiś amatorski zespół. Trzy lata temu zaliczył kilka występów w TuS Ruessingen.

Teraz 47-letni Basler znowu zagrał w tej drużynie (którą prowadzi jego przyjaciel). Były gwiazdor Bayernu Monachium wystąpił przeciwko ekipie Hueffelsheim. Pojedynek odbywał się na poziomie siódmej ligi niemieckiej.

I nie byłoby może takiego zaskoczenia, gdyby nie fakt, że Basler zagrał... jako bramkarz.

- Bramkarz drużyny wypadł w ostatniej chwili. Nie musiałem długo się zastanawiać. Straciłem dwa gole (Ruessingen przegrało 1:2 - przyp. red.), ale to były strzały nie do obrony - tłumaczy Basler.

Wygląda jednak na to, że siódmoligowcowi już nie pomoże. - To była jednorazowa sprawa - zaznacza.

Mario Basler to 30-krotny reprezentant Niemiec. Poza Bayernem Monachium grał też w takich klubach jak: Hertha Berlin, Werder Brema czy 1.FC Kaiserslautern.

Opracował CYK

Zobacz wideo: takie gole strzela Tevez

Źródło artykułu: