Ze względu na swój wygląd fani wielokrotnie namawiali ją na karierę modelki. O tym mówiła też w wywiadzie dla niemieckiego "Bilda". - Nie myślałam nigdy o pracy modelki, choć muszę przyznać, że otrzymywałam takie oferty. Dzwonili nawet do mnie z agencji. Ale to nie moja bajka. W życiu potrzebuję poczucia spełnienia, satysfakcji i zastrzyku adrenaliny, a odnajduję to na boisku oraz w pracy prawnika - przyznała.
Bojar-Stefańska stała się sławna na cały świat, gdy miała 17 lat. Wówczas brytyjski "The Sun" nazwał ją "najgorętszą sędzią świata". - Zdecydowanie nie spodziewałam się tak globalnej reakcji - mówiła później w wywiadzie dla portalu thefirstnews.com.
ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali
Momentalnie tysiące ludzi zaczęło ją śledzić w mediach społecznościowych, a prośby o wywiady pojawiły się z całego świata. Do dzisiaj nie słabnie zainteresowanie 27-latką, a na Instagramie śledzi ją 164 tys. osób.
W 2020 roku zaręczyła się z Danielem Stefańskim i kilka miesięcy później para była już po ślubie. Między nimi jest 20 lat różnicy. I chociaż on sędziuje mecze o dużo poważniejszą stawkę, to jednak jego profil obserwuje dużo mniej osób niż żony.
- Nasze zawodowe-prywatne życie się przenika. Trenujemy razem około trzech godzin dziennie. - Jestem odpowiedzialna za logistykę żywieniową - mówiła w wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN". - Mamy dla siebie pełne zrozumienie, co daje wsparcie i możliwość skoncentrowania się na swojej profesji - dodał Daniel Stefański.
Pod koniec lipca małżonkowie poinformowali, że spodziewają się dziecka.