Austria bieżący sezon rozpoczęła od dwóch porażek, po nich w ośmiu kolejnych meczach nie przegrała jednak ani razu i wskoczyła na najniższy stopień ligowego podium. Gdy wydawało się, że stołeczna jedenastka na dobre zadomowiła się w czołówce, najpierw poległa w Grazu 0:3, potem przegrała domowe derby z Rapidem 0:1, a w pięciu kolejnych spotkaniach… wygrała zaledwie raz i to w bardzo szczęśliwych okolicznościach, z Wolfsbergerem.
Prawdziwy „pokaz” niemocy podopieczni Thorstena Finka dali jednak w środowy wieczór na NV Arenie przegrywając z najsłabszą drużyną ligi SKN St. Pölten 0:1. Występ wiedeńczyków trudno nazwać inaczej niż kompromitacją, ulegli bowiem drużynie, która nie wygrała wcześniej ani jednego meczu, a w szesnastu kolejkach zdołała uzbierać zaledwie cztery punkty! Nad głową szkoleniowca Austrii zaczęły zbierać się coraz czarniejsze chmury i raczej szybko nie zostaną rozgonione, w niedzielę – w następnej kolejce – wicemistrzowie kraju podejmą bowiem rozpędzonego Red Bulla, który dwa tygodnie temu został nowym liderem Bundesligi.
Salzburczycy w pięciu poprzednich kolejkach zdobyli komplet punktów, a w każdym meczu strzelali rywalom przynajmniej dwie bramki. W sumie w całym sezonie przegrali tylko raz, pod koniec sierpnia w Grazu. Dobrą formę potwierdzają też w Lidze Europy, w której z bilansem trzech zwycięstw i dwóch remisów otwierają tabelę swojej grupy i są już pewni awansu do wiosennej fazy pucharowej. Z Austrią mistrzowie kraju nie przegrali żadnego z czternastu poprzednich meczów, wczesną jesienią zremisowali z nimi na swoim obiekcie 0:0, a z trzech ostatnich wypraw do stolicy zawsze wracali z tarczą (3:2, 3:1 i 2:0). Czy w niedzielę również zdobędą na Ernst-Happel-Stadionie trzy punkty?
Z wyższością na lokalnego rywala spoglądał w tym sezonie Rapid, który jeszcze niedawno śrubował serię dziesięciu kolejnych meczów bez porażki. Śrubował, w weekend wiedeńczycy przegrali bowiem u siebie z Red Bullem 2:3, a w środę sensacyjnie ulegli na swoim terenie 1:2 Altach. Skutkiem tego zamiast gonić w tabel ekipę z Salzburga, tracą do niej już 11 punktów i choć końca nie dobiegła jeszcze pierwsza runda, wiadomo już, że wiosną trudno będzie im zniwelować dystans nie tylko do „Byków”, ale i drugiego w tabeli Sturmu.
W rozpoczynającym osiemnastą kolejkę meczu wiedeńczycy zagrają na wyjeździe z Wolfsbergerem. Rywal teoretycznie łatwy, który na zwycięstwo w lidze czeka już dziewięć kolejek. Miejscowi w sześciu ostatnich spotkaniach zdołali strzelić zaledwie jedną bramkę, wydaje się więc, że nie posiadają zbyt wielu argumentów, aby realnie zagrozić Rapidowi. Goście w lutym przegrali tu jednak 1:2, a w czterech poprzednich wyjazdach na Lavanttal Arenie zdołali ugrać zaledwie dwa „oczka”.
Rapid (w przypadku wygranej) może zniwelować część strat do Sturmu, ale Sturm tego samego dnia będzie miał możliwość znów powiększyć różnicę do 9 punktów. Stanie się tak, jeśli pokona na Cashpoint Arenie miejscowy Altach. Gospodarze wygrali dwa ostatnie mecze i do czwartej Admiry zbliżyli się na cztery „oczka”. Dwa kolejne zwycięstwa zanotowała też jednak ekipa z Grazu, i o ile LASK pokonała po golu w doliczonym czasie gry, to już solidną Admirę zmiażdżyła na swoim terenie 6:1. Sturm szybko zapomniał o blamażu w Salzburgu (0:5), zakasał rękawy i dalej robi swoje. Do Altach też jedzie jak po swoje, czyli po kolejny komplet punktów.
Plany transmisyjne Sportklubu z 18. kolejki austriackiej Bundesligi:
Wolfsberger AC – Rapid Wiedeń / 2 grudnia, godz. 16.00 (na żywo)
Cashpoint SCR Altach – SK Puntigamer Sturm Graz / 2 grudnia, godz. 20.15 (premiera)
SV Mattersburg – LASK Linz / 2 grudnia, godz. 22.15 (premiera)
Austria Wiedeń – Red Bull Salzburg / 3 grudnia, godz. 16.30 (na żywo)
ZOBACZ WIDEO: Red Bull zwycięża w Wiedniu! Mistrzowie odjeżdżają rywalom
Jakim wynikiem zakończy się niedzielny hit Bundesligi? 
