Dominacja Austriaków, hat-trick Wirkoli, niepokonany Stoch. Turniej Czterech Skoczni skrywa wiele tajemnic

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przed nami 70. edycja Turnieju Czterech Skoczni. Historia tych zmagań jest niezwykle interesująca - nie brakuje w niej dominatorów, walki do ostatniego skoku i polskich wątków.

1
/ 10

Najbardziej utytułowany: Janne Ahonen

Fiński skoczek ma na swoim koncie aż pięć zwycięstw w Turnieju Czterech Skoczni. Po raz pierwszy wygrał w sezonie 98/99. Następnie na najwyższym stopniu podium stawał jeszcze w latach 02/03, 04/05, 05/06 oraz 07/08. Ponadto ma jeszcze trzy drugie i dwa trzecie miejsca. Spośród aktywnych skoczków najbliżej jego wyczynu jest Kamil Stoch, który wygrał w TCS trzykrotnie.

2
/ 10

Najwięcej zwycięstw z rzędu: Bjoern Wirkola 

Taka historia przytrafiła się tylko raz. Bjoern Wirkola zwyciężył w Turnieju Czterech Skoczni w trzech kolejnych edycjach (66/67, 67/68, 68/69). Dodajmy, że w dwóch poprzednich stawał na podium. Oznacza to, że przez pięć lat nie wypadł z czołowej trójki tych prestiżowych i wymagających zawodów.

3
/ 10

Największa przewaga: Adam Małysz 

Adam Małysz w Turnieju Czterech Skoczni zwyciężył tylko raz, ale za to niezwykle efektownie. W sezonie 00/01 pokonał drugiego Janne Ahonena o 104,4 pkt. W przeliczeniu na odległość daje to około 58 metrów. Czyli w każdym skoku pokonywał Ahonena o mniej więcej 7 metrów. Ponadto jako pierwszy w historii zdobył ponad 1000 pkt i wygrał wszystkie cztery kwalifikacje.

4
/ 10

Najmniejsza przewaga: Janne Ahonen, Jakub Janda 

Do niecodziennej sytuacji doszło podczas 54. Turnieju Czterech Skoczni. Jedyny raz w historii zdarzyło się wtedy, aby w klasyfikacji generalnej na pierwszym miejscu znalazło się ex aequo dwóch zawodników. Janne Ahonen i Jakub Janda toczyli wtedy pasjonujący bój i obaj zdobyli po 1081,5 pkt.

ZOBACZ WIDEO: Huknął nie do obrony! Tę bramkę można oglądać godzinami

5
/ 10

Najwyższa nota łączna: Peter Prevc

Jedenastu zawodnikom udało się - jak do tej pory - uzyskać łączną notę przekraczającą 1100 punktów. Rekordzistą pod tym względem jest Peter Prevc. Słoweniec zwyciężył w Turnieju (15/16) mając na koncie 1139,4 pkt. Drugi pod tym względem jest Dawid Kubacki (1131,6), a dwukrotnie tę barierę złamał Kamil Stoch (1110,6 i 1108,8).

6
/ 10

Najdłuższa dominacja: Austria

Austria mogła świętować triumf w Turnieju Czterech Skoczni łącznie 16-krotnie, w tym siedem razy z rzędu w latach 2009-2015. Zwyciężali wtedy Wolfgang Loitzl, Andreas Kofler, Thomas Morgenstern, dwukrotnie Gregor Schlierenzauer, a także Thomas Diethart i Stefan Kraft. Ich serię przerwał dopiero Peter Prevc.

7
/ 10

Najwięcej wygranych konkursów: Jens Weissflog, Bjoern Wirkola

Tylko dwójce zawodników udało się wygrać przynajmniej dziesięć konkursów rozgrywanych w ramach TCS. Dokonali tego Jens Weissflog i Bjoern Wirkola (obaj po 10). Goni ich Kamil Stoch, który zwyciężał siedmiokrotnie.

8
/ 10

Najwięcej wygranych konkursów z rzędu: Helmut Recknagel, Sven Hannawald, Kamil Stoch, Ryoyu Kobayashi 

Osiągnąć taką passę jest niezwykle trudno. W 70-letniej historii TCS tylko czterech zawodników wygrało pięć konkursów z rzędu. Jako pierwszy dokonał tego Helmut Recknagel i to już w latach 1958-1959. Później wyczyn ten wyrównał Sven Hannawald (2001-2002). Na kartach historii zapisali się jeszcze Kamil Stoch (2017-2018) i Ryoyu Kobayashi (2018-2019).

9
/ 10

Komplet zwycięstw: Sven Hannawald, Kamil Stoch, Ryoyu Kobayashi 

Siedmiu zawodników zdołało wygrać trzy pierwsze konkursy, aby następnie przegrać w ostatnim. Przez lata wydawało się niemożliwe, aby zgarnąć tzw. Wielkiego Szlema, aż w sezonie 2001/2002, podczas 50. edycji, dokonał tego Sven Hannawald. W późniejszych latach niepokonani byli jeszcze Kamil Stoch (17/18) i Ryoyu Kobayashi (18/19).

10
/ 10

Turniej Czterech Skoczni. Gdzie oglądać?

70. Turniej Czterech Skoczni rozpocznie się we wtorek, 28 grudnia, w Oberstdorfie. Tego dnia przeprowadzone zostaną dwa treningi i kwalifikacje. Konkursy odbędą się w Oberstdorfie (29.12, godz. 16:30), Garmisch-Partenkirchen (01.01, godz. 14:00), Innsbrucku (04.01, godz. 13:30) i Bischofshofen (06.01, godz. 16:45).

Wszystkie pokażą stacje TVN oraz Eurosport 1. Transmisje dostępne będą również na platformach WP Pilot, Player i Eurosport Player, a tekstowe relacje ze wszystkich serii przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)