To był nokaut. Kamil Stoch był zdecydowanie najlepszym skoczkiem w kwalifikacjach do inauguracyjnego konkursu Pucharu Świata 2021/22. W Niżnym Tagile pofrunął aż 135 metrów - to był nie tylko najlepszy skok kwalifikacji, ale i całego dnia.
Trzykrotny mistrz olimpijski popisał się do tego pięknym stylem (57 punktów od sędziów) i drugiego Anze Laniska pokonał o 10,4 punktu. Wcześniej bardzo dobrze radził sobie na treningach - był czwarty i dziewiąty.
Jak doniósł Dominik Formela ze skijumping.pl, Stoch nawet nie wiedział, że wygrał. Uświadomił go dopiero koordynator medialny FIS. Skoczek został wywołany do tablicy między innymi po to, aby wręczyć mu czeka za triumf w kwalifikacjach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz skok znanego dziennikarza telewizyjnego. Skok... narciarski!
Za zwycięstwo lider reprezentacji Polski zarobił 3000 franków - w przeliczeniu to niespełna 13 500 PLN. Może być więc podwójnie usatysfakcjonowany pierwszym dniem - z jednej strony potwierdził wysoką formę, z drugiej - z Niżnego Tagiłu już na pewno wyjedzie z pokaźną sumą.
A to dopiero początek. W sobotę odbędzie się konkurs indywidualny, a w niedzielę kwalifikacje i kolejne zawody indywidualne.
Czytaj także:
- "Przed każdym skokiem czuję nerwy". Stoch z jasnym planem na początek sezonu
- Piotr Żyła rozbrajająco. "Trzeba lać batem i wtedy jest dobrze"