Seria próbna przed konkursem Pucharu Świata w Planicy przebiegała dość sprawnie, aż do momentu w którym na belce zasiadł Daniel Andre Tande. Norweg miał problemy już po wyjściu z progu - poleciał do przodu, runął na bulę, a później bezwładnie zsunął się po zeskoku, kilkukrotnie koziołkując.
Jak przekazał Mateusz Leleń z TVP Sport, Tande opuścił skocznię na noszach. Jest nieprzytomny. Do szpitala został przetransportowany helikopterem.
Daniel Andre Tande na noszach opuszcza zeskok. Zawodnik jest nieprzytomny. Planica zgasła, cisza, gorycz, strach. pic.twitter.com/SxzXFI2Pqa
— Mateusz Leleń (@LelenMat) March 25, 2021
Dominik Formela z serwisu skijumping.pl przekazał na Twitterze, że Tande został zabrany do szpitala w stabilnym stanie.
Sandro Pertile przekazał, że musimy uzbroić się w cierpliwość. Tande - będący w stabilnym stanie - został zabrany do szpitala w Lublanie.
— Dominik Formela (@DominikFormela) March 25, 2021
Oczekiwanie na wieści może zająć nawet kilka godzin. Najpierw o stanie zdrowia dowiadywać będą się najbliżsi.#skijumpingfamily @Skijumpingpl
Potwierdził to także komunikat FIS:
FIS World Cup #Planica: Daniel Andre Tande's medical condition after the fall is stable. He has been transported to the Ljubljana Medical Center by helicopter for further tests and treatment. Next information will follow late afternoon.#skijumping #skiflying #FISskijumping
— FIS Ski Jumping (@FISskijumping) March 25, 2021
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz wpadł na świetny pomysł. "Musiał mnie do tego przekonać"