Gregor Schlierenzauer zabrał głos w sprawie odejścia Andreasa Feldera

Newspix / Rafal Oleksiewicz / PressFocu / Na zdjęciu: Gregor Schlierenzauer
Newspix / Rafal Oleksiewicz / PressFocu / Na zdjęciu: Gregor Schlierenzauer

Niedługo po przedwczesnym zakończeniu sezonu Andreas Felder zrezygnował z dalszego prowadzenia reprezentacji Austrii. Decyzję szkoleniowca skomentował Gregor Schlierenzauer.

Współpraca Andreasa Feldera z Austriackim Związkiem Narciarskim, który stanowisko głównego trenera objął w 2018 roku, miała potrwać jeszcze dwa lata. Szkoleniowiec postanowił jednak zrezygnować z piastowanego stanowiska, by więcej czasu poświęcić swojej rodzinie, a przede wszystkim urodzonemu w lutym dziecku.

- Bycie głównym trenerem to zadanie, które wymaga pełnego zaangażowania i energii. Ze względu na moje życie prywatne realizacja go jest w tym momencie dla mnie niemożliwa - uzasadnił swoją decyzję 58-latek.

Krok, na jaki zdecydował się Felder, jest w pełni zrozumiały dla jego byłego już podopiecznego, Gregora Schlierenzauera.

ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii

- Choć mój sport jest dla mnie bardzo ważny, są po prostu rzeczy, które są o wiele istotniejsze (…). W związku z tym całkowicie rozumiem decyzję o odejściu trenera Andiego Feldera. Niedawno został ojcem, rodzina jest dla niego ważniejsza niż praca i nie był w stanie odpowiednio pogodzić życia prywatnego ze sportowym terminarzem -tłumaczy na swojej stronie gregorschlierenzauer.at skoczek.

Schlierenzauer wyraził również wdzięczność dla byłego trenera. - Sukcesy osiągnięte w ciągu ostatnich dwóch lat mówią same za siebie, i także z tego miejsca chciałbym mu serdecznie podziękować za podążanie wspólną drogą.

Tyrolczyk jest pewien, że wkrótce reprezentacja Austrii otrzyma godnego następcę Andreasa Feldera: - Jestem przekonany, że związek wkrótce podejmie w tym względzie właściwe decyzje, choć w obecnej sytuacji nawet ta kwestia schodzi na dalszy plan.

Czytaj także: Skoki narciarskie. Raw Air 2020. Kibice nie dostaną zwrotu pieniędzy za bilety

Czytaj także: Skoki narciarskie. Te konkursy wzbudziły ogromne emocje. Polacy odgrywali w nich główne role

Komentarze (2)
jarema11
27.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sznycelpałer, też mi autorytet upadłej gwiazdy. 
avatar
Katon el Gordo
26.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Andreas Felder ur. 06.03.1962 r. (58 lat) – to późno przyszło to ojcostwo. A ile lat ma żona ? Inna sprawa, że dla austriackich skoków Felder był jak balsam po znienawidzonym Kuttinie.