[tag=3663]
Gregor Schlierenzauer[/tag] uzyskał 253,5 metra w kwalifikacjach do konkursu indywidualnego w Planicy. Austriak podparł kapitalną próbę, dlatego też jego wynik nie został uznany za rekord skoczni. Gdyby tak się stało, Schlierenzauer wyrównałby też rekord świata w długości lotu.
- Towarzyszyły mi niesamowite odczucia podczas lotu. Już na progu był to dobry skok, a do tego miałem dużo szczęścia do warunków wietrznych. To cudowne doświadczenie dla mojego ciała i duszy - cytuje zawodnika portal skijumping.pl.
53-krotny zwycięzca konkursów Pucharu Świata przyznaje, że tak daleki skok można ustać. Wytłumaczył też, dlaczego jemu nie udała się ta sztuka. - Musi się na to złożyć sporo czynników. Trzeba mieć dużo szczęścia do odpowiedniej belki startowej, warunków wietrznych, a do tego trzeba obrać odpowiednią parabolę lotu. Ja podchodziłem do lądowania ze zbyt dużej wysokości.
Schlierenzauer zajął ostatecznie 10. miejsce w serii kwalifikacyjnej. Triumfował Johann Andre Forfang, który co prawda wylądował 12,5 metra krócej, ale uczynił to z obniżonego najazdu i przy mniej sprzyjającym wietrze.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Kubacki. Wyścig z policją i konstrukcja samolotów