W czwartek Żyła sięgnął po brązowy medal w konkursie indywidualnym. Po zawodach w rozmowie z dziennikarzem TVP nie był w stanie wydusić z siebie słowa. Po zwycięstwie w niedzielnym konkursie drużynowym był zdecydowanie bardziej rozmowny.
- Pierwsza seria była łatwiejsza, w drugiej, jak zaczęło wiać, to się trochę działo. Jeden skoczył 103 metry, drugi 138. Nie było do końca sprawiedliwie, ale każdy z nas wykonał swoją robotę w stu procentach i stanęliśmy na najwyższym stopniu podium. I nawet mówić umiem - powiedział ze śmiechem uradowany Piotr Żyła.
- W konkursie drużynowym były inne warunki niż we wcześniejszych, śnieg był bardziej tępy, ale bywało trudniej. Dokończyłem skok fajnym telemarkiem. Nie było tak, że adrenalina się podniosła przez te warunki - dodał.
- W czwartek był medal, teraz jesteśmy mistrzami świata. Dwa piękne dni dla mnie. To coś wspaniałego, rewelacyjnego i niewyobrażalnego - powiedział uradowany.
Zobacz wideo: MŚ w Lahti: Polscy kibice dziękowali Piotrowi Żyle. "Straciliśmy gardła!"