Jeśli jednak przygotowania nie pójdą zgodnie z założeniami, w grę wchodzi przejście na wcześniejszą emeryturę. - Uzgodniliśmy z trenerem Schusterem, że już latem muszę być zdecydowanie bliżej czołówki. Obecnie przygotowania idą znacznie lepiej niż w zeszłym roku, ale nie jestem jeszcze w formie, o jakiej bym marzył. Jest jeszcze kilka elementów, nad którymi muszę popracować. Od samego początku muszę być częścią drużyny. Albo zadziała, albo nie zadziała. Wtedy będę mógł powiedzieć "OK zrobione" już wcześniej - wyznaje w rozmowie z serwisem eurosport.com Martin Schmitt.
W oczekiwaniu na nadejście olimpijskiej formy były rywal Adama Małysza odbywa szkolenie, którego ukończenie pozwoli na pracę na stanowisku trenera.