Niesamowite, co wyprawia 51-letnia legenda skoków

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Noriaki Kasai
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Noriaki Kasai

Noriaki Kasai nie ma dość skoków narciarskich, a nawet dobrze sobie w nich radzi mimo 51 lat na karku. W sobotę wygrał zawody na krajowym podwórku.

[tag=11915]

Noriaki Kasai[/tag] jest fenomenem w świecie skoków narciarskich. Japończyk w tym roku skończy 52 lata, a mimo to ani myśli o końcu kariery. Niedawno startował w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Sapporo, a już wkrótce powinniśmy go zobaczyć także w zawodach Pucharu Świata, które odbędą się w Japonii.

Wiele wskazuje, że tak właśnie będzie - tym bardziej po sobotnich lokalnych zawodach w Sapporo. 51-letni Kasai pozostawił młodszych kolegów za plecami i triumfował w zawodach TVh Cup.

Co ciekawe, na półmetku Kasai zajmował czwarte miejsce po próbie na 125 metrów. W finale pofrunął jeszcze dalej - osiągnął 130 metrów i - jak się okazało - była to próba na miarę zwycięstwa w rywalizacji. Drugą lokatę zajął Keiichi Sato (119,5 i 131,5 m), a trzeci był Reruhi Shimizu (132,5 i 119 m).

Na siódmym miejscu zawody zakończył znany z Pucharu Świata Yukiya Sato. W pierwszym skoku osiągnął aż 134,5 metra i był liderem rywalizacji. W drugiej serii wylądował niemal 30 metrów bliżej (106,5 m), wobec czego spadł na siódmą lokatę.

- Cieszę się, że tu wygrałem. Przed drugim skokiem sądziłem, że czeka mnie ciężka walka, bo warunki nie były wówczas sprzyjające, ale powiedziałem sobie, że muszę po prostu zrobić to, co powinienem i będzie dobrze. I było. W moim wieku to chyba naprawdę coś niesamowitego, prawda? - pytał Kasai po zakończeniu zawodów w japońskich mediach.

Czytaj także: Zaskoczenie. 23-letni znany skoczek kończy karierę

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza

Komentarze (0)