[tag=4930]
Kamil Stoch[/tag] nie będzie dobrze wspominał Igrzysk Europejskich jeśli chodzi o aspekt sportowy. Na Średniej Krokwi trzykrotny mistrz olimpijski zajął 21. miejsce. W sobotę, tym razem na Wielkiej Krokwi, był 22. na półmetku - po skoku na 127 metrów. W drugiej próbie wylądował jeszcze bliżej, w efekcie czego rywalizację zakończył na 29. lokacie.
Kiedy po zakończeniu zmagań stanął przed kamerą TVP Sport, w wymowny sposób pokręcił głową.
. Kręcę głową, bo trochę mi żal. Fajna atmosfera, dużo kibiców. Chciałoby się skakać dobrze, a nie kiepsko. Jest taki okres, a nie inny. Ten tydzień w ogóle jest dla mnie trudny. Technicznie coś nie może zaskoczyć. Im bardziej próbuje czegoś przypilnować reszta się gdzieś traci.
Doświadczony zawodnik dostrzega jednak pozytywy w swoich skokach, biorąc pod uwagę aktualny etap przygotowań.
- Są pozytywy. Pozycja zaczyna wyglądać w miarę stabilnie. Nie jest wszystko idealnie, ale to jest dobra baza, z której mogę ruszyć dalej. Brakuje dobrej energii z progu, ale myślę, że to kwestia świeżości - uważa.
Niedziela jest dla skoczków dniem przerwy i regeneracji po zmaganiach na igrzyskach. Od poniedziałku znów czeka ich praca na siłowni.
Czytaj także:
- Fani skoków wrócili na trybuny. Ale w Zakopanem daleko od ideału
- Nowy projekt Ewy Bilan-Stoch. "Zaskoczymy was"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa