W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający
Fabian Drzyzga - 2,5
Przy pozytywnym przyjęciu udało mu się rozegrać kilka ciekawych piłek, ale tego wieczoru w Chicago wypadł blado na tle swojego vis-a-vis Mira Saeida Maroufa. Nie można go obwiniać za nieskończone ataki kolegów w kluczowych momentach, ale w trzecim secie po kilku jego decyzjach trener Heynen podjął szybką decyzję o dokonaniu zmiany.
Grzegorz Łomacz - 3
Dwukrotnie pojawił się na boisku w roli zmiennika i starał się obudzić polski zespół, m.in. pojedynczym blokiem w końcówce trzeciej partii. Jednak, podobnie jak Drzyzga, miał bardzo trudne zadanie, gdyż Irańczycy nie oszczędzali na sile w polu serwisowym, przez co wyprowadzanie akcji przez nasz zespół nie miało tak dobrego tempa jak zwykle.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Atakujący
Damian Schulz - 3,5
Po meczu z Iranem już pojawiły się opinie, że pierwszą strzelbą reprezentacji Polski na mundialu raczej nie będzie. Naszym zdaniem jest zbyt wcześnie na takie prognozy. Były atakujący Trefla Gdańsk starał się nawiązać walkę z rywalami nie tylko w ataku (gdzie wychodziło różnie), ale przede wszystkim w polu zagrywki, czego efektem były trzy asy serwisowe.
Bartosz Kurek - 2,5
Już w połowie drugiego seta pojawił się za Schulza, prawdopodobnie z nadzieją, że będzie kończył trudne piłki. Tymczasem okazało się, że w kluczowych momentach w kontratakach oglądaliśmy miękkie, nieco zachowawcze ataki, które nie przynosiły nam niestety punktów. Mimo to starał się walczyć w bloku, co zdecydowanie warto docenić.
Maciej Muzaj - grał zbyt krótko, aby go ocenić
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Środkowi
Mateusz Bieniek - 2,5
W takich meczach, jak ten z reprezentacją Iranu, liczyliśmy na to, że środkowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle spróbuje naruszyć przeciwników zagrywką, ale niestety nie do końca się to udawało. Nie miał zbyt wielu szans do tego, by się wykazać. Pod koniec meczu niemal w ogóle nie był zatrudniany do pracy przez rozgrywających.
Biorąc pod uwagę kiepskie przyjęcie w polskim zespole, gracz PGE Skry Bełchatów również nie mógł tego wieczoru rozwinąć skrzydeł. Udało mu się jednak kilkukrotnie przestraszyć drużynę Igora Kolakovicia zagrywką (szczególnie na początku trzeciego seta), a także kilkoma atakami, choć - podobnie jak wszyscy - nie ustrzegł się błędów.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Przyjmujący
Bartosz Kwolek - 3
Zdecydowanie nie miał łatwego zadania na przyjęciu, ale starał się odgryzać atakami ze skrzydeł. Szczególnie można było to zaobserwować w pierwszym secie, gdzie dzięki niemu zespół długo prowadził. Jednak także i on nieco przygasł w miarę upływu spotkania.
Artur Szalpuk - 3,5
A gdy nie dawał rady Kwolek, w ataku częściej oglądaliśmy właśnie Artura Szalpuka. Trzeba oddać, że to właśnie dzięki niemu mieliśmy jeszcze niemal do końca szansę na to, by wygrać choćby jednego seta w piątkowym spotkaniu. Zdarzyło się, że go ustrzelono, lecz starał się rewanżować za te zagrywki silnymi uderzeniami z IV strefy.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Libero
Michał Żurek - 3
Jak zwykle bardzo aktywny i pracowity w obronie, lecz przeciwnicy nie znali miłosierdzia w ataku oraz zagrywce. Znamy go, wiemy na co go stać i wiemy też, że może być lepiej w kolejnych spotkaniach. Gorąco w to wierzymy!
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
ZOBACZ WIDEO Pierwszy taki trening w historii polskiej siatkówki. Dziennikarz WP zakończył go z kontuzją