Energa Gedania w czterech ostatnich ligowych potyczkach z zespołem z Poznania schodziła z boiska pokonana. Najbliżej przełamania tej passy podopieczne Leszka Milewskiego były 8 grudnia ubiegłego roku, kiedy na boisku przeciwnika wygrały dwa pierwsze sety, by później stanąć w miejscu i ostatecznie ulec przeciwniczkom po wyrównanym tie-breaku. Teraz w Gdańsku wszyscy liczą na komplet punktów, nie tylko w tym, ale w trzech kolejnych spotkaniach, w których rywalkami Gedanistek będą zespoły spoza tzw. wielkiej czwórki. Kierownictwo klubu nie postawiło wprawdzie żadnego ultimatum szkoleniowcowi i zawodniczkom, ale wszyscy wiedzą, że najbliższe mecze prawdopodobnie zadecydują o końcowej pozycji drużyny po rundzie zasadniczej.
Prezesowi Gedanii marzy się piąta lokata, ale jak na razie pozycję tą okupuje zespół z Poznania i nad gdańszczankami (oraz trzema innymi drużynami) ma pięć punktów przewagi. Znacznie mniejszą, bo zaledwie jednopunktową przewagę mają Gedanistki nad strefą barażową, ale ewentualne zwycięstwo w środowym meczu może przesunąć trójmiejską ekipę nawet na szóstą lokatę.
W zespole z Poznania gdańscy kibice zobaczą stare znajome – Aleksandrę Kruk, Justynę Ordak, Emilię Reimus i Karolinę Wiśniewską, jednak tylko pierwsza z byłych Gedanistek ma w drużynie Wojciecha Lalka pewną pozycję. Z kolei Ewa Kasprów i Katarzyna Wellna jeszcze do niedawna reprezentowały drużynę akademiczek. Pojedynki z byłymi koleżankami będą z pewnością dodatkowym smaczkiem środowej potyczki.
Mecz odbędzie się 27 lutego o godzinie 18.00 w hali przy ulicy Kościuszki 49 w Gdańsku. Bilety w cenie 5 zł (ulgowe) i 10 zł (normalne) do nabycia na godzinę przed rozpoczęciem spotkania.