Asystent został trenerem, a trener asystentem. To nie była kosmetyczna zmiana

Materiały prasowe / #VolleyWrocław / Na zdjęciu: Mateusz Żarczyński
Materiały prasowe / #VolleyWrocław / Na zdjęciu: Mateusz Żarczyński

Mam nadzieję, że Dawid Murek pozostanie taki, jaki jest i będziemy się od siebie uczyć - mówi Mateusz Żarczyński, który przejął obowiązki pierwszego trenera siatkarek #VolleyWrocław i w debiucie odniósł efektowne zwycięstwo.

Prowadzony przez niego zespół pokonał w 6. kolejce Tauron Ligi ŁKS Commercecon Łódź 3:1 i odniósł tym samym drugie zwycięstwo w sezonie. Zwycięstwo, którego nawet sam zainteresowany mało się spodziewał (więcej o meczu TUTAJ).

- To bardzo duża niespodzianka, nawet dla mnie szczerze mówiąc. Oczekiwałem walki i tego, że coś zmienimy w naszej grze, ale nie takiego rezultatu. ŁKS to bardzo dobry zespół, choć miał momenty, że nam pomógł. Nikt się nie spodziewał, że wygramy z nimi za trzy punkty - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty Mateusz Żarczyński.

Co było kluczem do sukcesu w meczu z brązowymi medalistkami ubiegłych rozgrywek? Naszym zdaniem postawa pod siatką (17 punktowych bloków). Szkoleniowiec zwrócił jednak uwagę na inny aspekt.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzyni olimpijska rozgrzała internautów! Była na rajskich wakacjach

- Najważniejsza jest komunikacja i bycie drużyną. Wszyscy mamy żyć razem - nie tylko te dziewczyny, które grają, ale i sztab, a nawet biuro. I za to jestem wdzięczny całej ekipie. To był klucz do wygranej. Musimy jednak pamiętać, że trzeba pracować nad każdym elementem. Mecz z ŁKS-em pokazał możemy wiele, ale bez pracy nie przyjdzie nic - podkreślił.

Było to pierwsze spotkanie Żarczyńskiego w roli pierwszego trenera #VolleyWrocław. Dotąd był asystentem Dawida Murka. Kilka dni wcześniej klub poinformował, że panowie zamienią się rolami. Co ta zmiana wniosła?

- Dawid dopiero się uczy tego zawodu. Ma bardzo dużo wiedzy i naprawdę spędziliśmy wiele godzin rozmawiając o siatkówce. Zabrakło być może tego, jak tę wiedzę przekazać. Ale ja się nie dziwię, bo dopiero po wyjeździe z Wrocławia i pracy z kadrą Czech zobaczyłem, że podejście do treningów może się różnić, a schematów jest więcej - tłumaczy Żarczyński.

Nie był to jednak pierwszy przypadek takiej zamiany w historii wrocławskiej siatkówki. Tu 31-letni szkoleniowiec odwołał się do legendarnego trenera, Władysława Pałaszewskiego.

- Trener Pałaszewski w Gwardii swego czasu zamienił się z asystentem i to wypaliło. Prezes Jacek Grabowski przyszedł do nas, przedstawił pomysł, a my zgodziliśmy się na to wszystko. Mam nadzieję, że Dawid pozostanie taki, jaki jest, a obaj wzajemnie się od siebie będziemy uczyć - zakończył nasz rozmówca.

W niedzielę 7 listopada o 12:30 siatkarki #VolleyWrocław powalczą o pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie z Polskimi Przetworami Pałacem Bydgoszcz.

Czytaj także: Radomce starczyło argumentów tylko na jednego seta

Komentarze (2)
avatar
sarenka 01
8.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I co chcą przez to osiągnąć? 
avatar
Legionowiak 3.0
7.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pożyjemy, zobaczymy! Jakoś nie wierzę, że to udało się! Skończy na tym że wrocławskie siatkarki będą miały nowego porządnego trenera!