Siatkarki bielskiego klubu zaliczyły nieudany start Tauron Ligi w sezonie 21/22. BKS BOSTIK przegrał trzy pierwsze spotkania i znajdował się w dole tabeli. Przełamanie nastąpiło dopiero 18 października, kiedy podopieczne Bartłomieja Piekarczyka pokonały na wyjeździe #VolleyWrocław 3:0.
Powody do radości miały także ostatnio zawodniczki Jokera Świecie, które po zaciętym boju odesłały z kwitkiem Energę MKS Kalisz. Siatkarki Jokera zaimponowały szczególnie w dwóch pierwszych setach, w których punkty zdobywały całymi seriami.
Choć oba zespoły dzieliły w tabeli raptem dwa "oczka", to zdecydowanymi faworytkami bukmacherów były bielszczanki. Początkowo jednak spotkanie było wyrównane, a przyjezdne prowadziły w pewnym momencie już 13:9. Wtedy jednak do głosu zaczęły dochodzić podopieczne trenera Piekarczyka i po trzeciej piłce setowej zakończyły seta.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Włoska piękność podbija internet
Jeszcze na początku drugiej partii zawodniczki Jokera kąsały, starały się trzymać wynik. Przy stanie 15:13 wydawało się, że jeszcze mogą powalczyć. Końcówka spotkania to już prawdziwy popis siatkarek BKS-u.
Początkowo wręcz demolowały swoje rywalki, prowadząc już nawet 11:2. Przed kompletnym blamażem przyjezdne uratowały się pod koniec partii, kiedy zdobyły cztery punkty z rzędu przy zagrywce Wangeliji Raczkowskiej.
Najlepszą zawodniczką spotkania była Dominika Pierzchała, która zdobyła 13 punktów i popisała się 60 proc. skutecznością w ataku. Dobry mecz rozegrały także m.in. Gabriela Orvosova czy Weronika Szlagowska. Przyjezdnym zabrakło argumentów, aby wywieźć z Bielska korzystny rezultat.
BKS BOSTIK Bielsko-Biała - Joker Świecie 3:0 (27:25, 25:19, 25:14)
BKS BOSTIK: Janiuk, Polak, Szlagowska, Pierzchała, Orvosova, Kazała, Mazur (libero) oraz Borowczak, Łyszkiewicz
Joker: Zaborowska, Skrzypkowska, Gawlak, Oliveira, Twardowska, Brzoska, Nowak (libero) oraz Michalewicz, Raczkowska, Sikorska, Jagła (libero)
MVP: Pierzchała
Czytaj także:
- Byłemu trenerowi kadry nie podoba się pomysł PZPS. Chodzi o konkurs
- Weszła do zespołu wicemistrzyń Polski jak do siebie. "Nigdy nie przypuszczałabym, że do tego dojdzie"