Memoriał zakończył przedolimpijskie sparingi. "Mam nadzieje, że nas to przygotowało do zbliżającej się walki"

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Paweł Zatorski i Aleksander Śliwka
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Paweł Zatorski i Aleksander Śliwka

Choć do swojej obecności w reprezentacji Paweł Zatorski przyzwyczaił kibiców lata temu, jako ostatni został wybrany do walki o medale igrzysk. - Mam tylko nadzieje, że mnie to wzmocni w przyszłości - mówił po zwycięskim Memoriale Wagnera libero.

- Mogliśmy pierwszy raz od dawna pokazać się przed naszymi wspaniałymi kibicami. Chcieliśmy im podziękować dobrą atmosferą, uśmiechem, dobrą energią na boisku. Niezależnie od poziomu meczów, jaki miał miejsce w Krakowie, chcieliśmy podziękować, że zawsze są z nami i wspierają nas przez ostatnie lata - mówił w niedzielny wieczór w rozmowie z Polsatem Sport libero reprezentacji Polski, Paweł Zatorski.

W ubiegły weekend Biało-Czerwoni rozegrali XVIII edycję Memoriału Huberta Jerzego Wagnera i ponownie zdobyli w Krakowie złoto. Rywale, Azerbejdżan, Egipt i Norwegia, stanowili jedynie tło dla skoncentrowanych na olimpijskim celu Polakach. Wszystkie trzy mecze wygrali 3:0, ale co dla nich ważne, spotkali się z kibicami przed najważniejszym turniejem sezonu, igrzyskami w Tokio.

W poniedziałek siatkarze przejdą ślubowanie olimpijskie, a we wtorek wyruszą już w podróż do stolicy Japonii aby przejść 10-dniowy okres przygotowawczy przed ich inauguracją. Choć Zatorski był filarem defensywy przez lata, jako ostatni dowiedział się, że w wspomnianej olimpijskiej podróży będzie brał udział. Do ostatniej chwili walczył o miejsce w składzie z Damianem Wojtaszkiem, a Vital Heynen podjął decyzję o tym kogo zabiera do Tokio dopiero po zakończeniu Ligi Narodów.

ZOBACZ WIDEO: Piotr Żelazny szczerze o reprezentacji Polski. "Widzę postęp. Ta drużyna się rozwija"

- Wszyscy nosiliśmy duży ciężar i bagaż na plecach w trakcie ostatecznej selekcji, my, libero, najdłużej ze wszystkich. Mam tylko nadzieje, że mnie to wzmocni w przyszłości. Skoro poradziłem sobie z takim wyzwaniem i z takim bagażem grałem, to mam nadzieję, że poradzę sobie z każdym innym. Wróciliśmy z Rimini po długim wyjeździe, przepracowaliśmy solidnie kolejne zgrupowanie w Spale. W Krakowie mimo tej atmosfery o której mówiłem, my się wcale nie leniliśmy. Wyjeżdżam stad całkiem mocno zmęczony, bo każdy poranek spędziliśmy na treningu w hali czy w siłowni. Robiliśmy co mogliśmy, aby tez się zmęczyć na tych meczach. Mam nadzieje, że nas to przygotowało do zbliżającej się walki - komentował libero i dodał - Myślę, że to że większość była w Rio na poprzednich igrzyskach sprawi ze pojedziemy tam spokojniejsi. Wiemy z czym to się je, jak wygląda atmosfera igrzysk i że to nas nie zaskoczy.

Pierwszy mecz Biało-Czerwoni rozegrają z Iranem. W sobotę 24 lipca o godzinie 12:40 czasu polskiego rozpoczną rywalizację o olimpijskie laury.

Czytaj także:
Memoriał Wagnera. Polska - Egipt. Magiczna atmosfera i strach internautów o Michała Kubiaka
Totalna demolka! Polscy siatkarze nie mieli litości dla rywala

Komentarze (0)