Specyficzne podejście rywali do Polaków. "To nie jest dla nas nowość"

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Karol Kłos
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Karol Kłos

Po krótkim meczu Polska mogła cieszyć się ze zwycięstwa 3:0 z Japonią. Przeciwnicy nie przeszkadzali w trakcie spotkania, ani przed nim, ponieważ nie zagrali najsilniejszym składem. - Ten turniej jest dziwny, nie ma się co złościć - mówi Karol Kłos.

Polska odniosła dziewiąte zwycięstwo w Lidze Narodów i jest jej wiceliderem. Drużyna prowadzona przez Vitala Heynena wygrała 3:0 z Japonią, a jej przeciwnik w ani jednym secie nie przekroczył granicy 20 punktów. Siatkarze kontrolowali wydarzenia na boisku i nie pozwolili grającemu w pełnym dublerów składzie zespołowi pomyśleć o sprawieniu niespodzianki.

- Byliśmy przygotowani na całkiem inny, najmocniejszy skład, ale dużo drużyn w tym turnieju ma taką taktykę, że wychodzi na nas rezerwami. To nie jest dla nas nowość. Z jednej strony szkoda, a z drugiej strony mamy 3:0 i dopisaliśmy kolejne punkty w tabeli - mówi środkowy Karol Kłos w rozmowie z kanałem "Polska Siatkówka".

Najlepszym punktującym Polski w meczu z Japonią był Tomasz Fornal, u którego boku wystąpił w przyjęciu Kamil Semeniuk. - Obaj są siatkarzami z ogromnym potencjałem i dobrze jest mieć ich po swojej stronie. Idą jak po swoje. To też zasługa trenera, że we wcześniejszych latach młodzi mieli możliwość pograć w kadrze. Kamila Semeniuka traktuję jak każdego innego kadrowicza, sam wywalczył sobie miejsce w reprezentacji - komplementuje przyjmujących Kłos.

ZOBACZ WIDEO: Mąż został trenerem i wprowadził ją na najwyższy poziom. "To była najlepsza decyzja w życiu"

Na zakończenie czwartego tygodnia w Lidze Narodów drużyna Heynena zmierzy się z Niemcami. Zachodni sąsiedzi nie są wiodącą siłą rozgrywek, w tym tygodniu nie wygrali ani jednego seta w konfrontacjach z Japonią i Kanadą, przez co są w dolnej połowie tabeli. Mecz rozpocznie się w czwartek o godzinie 21.

- Liczymy na trudniejsze spotkanie, ale ten turniej jest dziwny i nie ma się co złościć na przeciwników, że wychodzą na nas drugim składem. Te drużyny też chcą przetrwać siatkarski maraton, mają jakiś plan. Nie można takiego turnieju zagrać od deski do deski jedną szóstką, więc rotacja jest czymś normalnym. Dlatego zobaczymy, co przyniesie kolejny mecz - zapowiada reprezentant Polski.

Czytaj także: Kandydaci na gwiazdy Euro 2020. Wśród nich jest Polak

Czytaj także: Tego jeszcze nie było. Euro 2020 to też turniej nowości

Źródło artykułu: