Policzanki w minioną sobotę przegrały w Radomiu z E.Leclerc Moya Radomką 2:3, choć zdołały doprowadzić do remisu ze stanu 0:2. Decydujące piłki należały jednak do rywalek, które pokonały je po raz drugi w sezonie. Kilka dni później w meczu o Superpuchar Polskiej Ligi Siatkówki ekipa z Pomorza Zachodniego wygrała pierwszą partię, ale w kolejnych zgasła i przegrała 1:3 (więcej o meczu TUTAJ).
- Brawo dla dziewczyn z Łodzi, bo bardzo ambitnie walczyły i pokazały fajną siatkówkę. Grały odważnie, a my nie wykorzystywałyśmy naszych szans, szczególnie w kontrataku i to był nasz największy problem. W pierwszym secie bardzo dobrze grałyśmy zagrywką, co bardzo ułatwiło nam grę. Później z nią było już różnie i z tego powodu "automatycznie" przy ich szybkiej grze miałyśmy problemy - oceniła po spotkaniu Paulina Maj-Erwardt, libero Grupy Azoty Chemika Police.
- Jesteśmy niezadowoleni. Walczyliśmy, ale nie przyniosło nam to rezultatu. Dotychczas w bieżącym sezonie mamy dużo wzlotów i upadków. Różnice poziomu pomiędzy dobrymi i złymi meczami są ogromne. Musimy bardziej ustabilizować podejście do gry. Szukamy balansu, staramy się polepszać. Przed nami długa droga, nie skończyliśmy nawet pierwszej części sezonu. Musimy mądrze podejść do nadchodzącej przyszłości - dodaje trener Ferhat Akbas.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk i droga na obiad. Nagranie jest hitem sieci
Przed jego drużyną jeszcze dwa zaległe mecze w 2020 roku. Najpierw wyjazdowe starcie z Polskimi Przetworami Pałacem Bydgoszcz (22 grudnia) i tydzień później u siebie z Energą MKS-em Kalisz. Zespół chce i musi opanować falującą grę.
- Nie udało nam się z pucharem, musimy dalej walczyć o miejsce w tabeli i kolejne zwycięstwa. Terminarz też na pewno nam tego nie ułatwia. Mamy zagrać do końca pierwszą rundę, to dla nas obciążenie, ale takie są reguły. Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby temu podołać - zapowiedziała Maj-Erwardt.
W międzyczasie do klubu trafiła nowa przyjmująca z Brazylii - Samara Rodrigues de Almeida, która ma wspomóc rywalizację na pozycji i zastąpić kontuzjowaną Wilmę Salas.
- Samara zagrała solidnie spotkanie w Lublinie. Biorąc pod uwagę, że dołączyła do zespołu dzień przed meczem, odbyła tylko dwa krótkie treningi, pochodzi z zupełnie innego kraju i świata siatkówki - szybko się zaadaptowała. Starała się odnaleźć wśród dziewczyn i taktyki, które dopiero poznaje. Uważam, że wypadła nieźle - stwierdził Akbas.
Grupa Azoty Chemik Police ma 10 rozegranych meczów i na razie z 18 punktami na koncie zajmuje ósme miejsce w tabeli TAURON Ligi.
Czytaj też: Grot Budowlane Łódź z Superpucharem PLS 2015-2020. "Wokół naszego zespołu toczyło się dużo dyskusji"