Podczas jednego z treningów reprezentację Serbii odwiedził Aleksandar Atanasijević. Atakujący nie dostał powołania, bowiem przeszedł operację kolana w Belgradzie. Kilka dni później okazało się, że były zawodnik PGE Skry Bełchatów miał pozytywny test na obecność koronawirusa.
- Prawdopodobnie zakaził się gdzieś w Belgradzie. Kiedy ogłoszono, że jest zakażony, wszyscy ponownie się przetestowaliśmy, choć robiliśmy to przed rozpoczęciem zgrupowania. Warunkiem dołączenia do treningów w Banjicy był negatywny test - mówił Slobodan Kovac w rozmowie RTS.
Trener reprezentacji Serbii potwierdził, że pozytywny wynik testu miał Marko Podrascanin, a także asystent trenera, Igor Zakić.
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"
Podejrzani są jeszcze Srećko Lisinac oraz Drazen Luburić, którzy nadal czekają na wyniki swoich testów. - Wszyscy zawodnicy czują się dobrze, mieli łagodną temperaturę, ale nic poważnego - dodał Kovac.
Selekcjoner potwierdził, że zespół przerwał treningi w Banjicy i teraz realizuje plany treningowe w hotelu.
- Musieliśmy przerwać pracę na siłowni, teraz jesteśmy w hotelu. Zbudowaliśmy tu improwizowaną siłownię. Trenujemy w mniejszych grupach. Sytuacja jest dość niezręczna, ponieważ wielu zawodników ma zobowiązania wobec swoich klubów - podsumował Kovac.
Czytaj też:
Mateusz Bieniek przeszedł zabieg. Dwóch środkowych dołączyło do reprezentacji Polski w Spale
Koronawirus. Reprezentacja Polski kobiet zagra z Czechami