Chemik przemierzył jeszcze dłuższą drogę na rewanż niż w poprzedniej rundzie, w której wyeliminował Galatasaray Stambuł. Tym razem bronił zaliczki na Teneryfie. Przewaga policzanek w rozegranym dwa tygodnie temu meczu w Policach była ogromna, a pojedynek zakończył się po nieco ponad godzinie wynikiem 3:0. Międzynarodowa ekipa z Wysp Kanaryjskich nabrała respektu wobec podopiecznych Ferhata Akbasa, ale zapowiadała walkę do końca dwumeczu.
Policzanki były faworytkami również przed drugim starciem i wywiązały się z tej roli. Nie można jednak powiedzieć, że pokonanie Sanaya Libby's La Laguna na wyjeździe było równie prostym zadaniem. Tym razem rywalki były groźniejsze, stawiały opór, a Chemik miał swoje problemy. Na przykład w pierwszym secie atakował z niską skutecznością, czego efektem był falstart w postaci przegranego 25:27 seta.
Czytaj także: Demolka w Policach. Grupa Azoty Chemik zmiótł rywalki z boiska
Chemik grał w nietypowym ustawieniu z trzema nominalnymi środkowymi. Iga Wasilewska i Agnieszka Bednarek zajęły swoje klasyczne pozycje, a Irina Truszkina trafiła na atak. Martyna Łukasik towarzyszyła swojej imienniczce Grajber na przyjęciu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: w Azji grali mecz na wodzie. Było jak w meczu Polska - Niemcy na MŚ 1974
Trener Ferhat Akbas zachował spokój i nie zmieniał swoich zawodniczek, które odwdzięczyły się w drugim secie zwycięstwem 25:22. Truszkina nastawiła celownik, a po nieskutecznych przyjmujących zaczęły poprawiać środkowe. Agnieszka Bednarek dokładała bloki, co pozwoliło opanować sytuację na boisku.
Chemik wygrał trzeciego seta 25:17 i w tym momencie miał w kieszeni awans do ćwierćfinału Pucharu CEV. Kłopoty zostały przezwyciężone, a i gospodynie świadome tego, że nie uda im się sprawić niespodzianki, miały coraz mniej pomysłów na zaskoczenie policzanek. Cieszył się Akbas, ponieważ wygrał i oszczędził energię swoich liderek Gyselle Silvy i Wilmy Salas.
Reszta spotkania nie miała już dużego znaczenia. Na boisko weszły Ewelina Polak i Pola Nowakowska. Eksperymentalna szóstka dokończyła mecz i wygrała czwartego seta 25:23. Chemik zwyciężył 3:1 i takim wynikiem poprawił sobie samopoczucie po porażce 2:3 z Developresem SkyRes Rzeszów, która nastąpiła w niedzielę w Lidze Siatkówki Kobiet.
Sanaya Libby's La Laguna - Grupa Azoty Chemik Police 1:3 (27:25, 22:25, 17:25, 23:25)
Pierwszy mecz: 0:3.
La Laguna: Soares Das Neves, Araco, Savard, Diouf, Kranda, Priscila Shelegel, Perez Cabrera (libero) oraz Sandell, Hernandez Padilla
Chemik: Kowalewska, Łukasik, Grajber, Wasilewska, Bednarek, Truszkina, Maj-Erwardt (libero) oraz Polak, Nowakowska