We wrześniu Rosjanie ponownie znaleźli się na celowniku Światowej Agencji Antydopingowej. WADA po analizie danych laboratoryjnych uznała, że nimi manipulowano. Od razu wezwano RUSADĘ (Rosyjska Agencja Antydopingowa) do złożenia wyjaśnień.
Przed kilkoma tygodniami Rosja wysłała do światowej agencji odpowiedź na zadane pytania, jednak według nieoficjalnych informacji, nie była ona wyczerpująca i dotyczyła tylko części poruszonych kwestii.
Szef Rosyjskiej Agencji Antydopingowej, Jurij Ganus nie ukrywa, że spodziewa się dotkliwych kar od światowej agencji WADA w związku z trwającym kryzysem w rosyjskim sporcie. - Ich pełny wymiar poznamy 9 grudnia, ale na pewno będą surowe - ocenił.
ZOBACZ WIDEO Adam Małysz czy Kamil Stoch? Martin Schmitt zabrał głos ws. porównywania polskich skoczków
Przedstawiciele FIVB, pytani przez dziennikarzy Rosyjskiej Agencji Prasowej o możliwość ewentualnej dyskwalifikacji reprezentacji Rosji w turnieju olimpijskim oraz odebranie prawa do organizacji męskiego mundialu w 2022 roku unikają jednoznacznej odpowiedzi.
- FIVB nie będzie komentować sprawy, dopóki sytuacja dotycząca RUSADY nie zostanie rozstrzygnięta - oświadczono w lakonicznym komunikacie przesłanym do mediów.
Mistrzostwa Świata siatkarzy planowano rozegrać w Moskwie, Petersburgu, Kaliningradzie, Jekaterynburgu, Kazaniu, Krasnojarsku, Nowosybirsku i Ufie. Pod koniec października FIVB umieściła również Biełgorod na liście miast rezerwowych.
Jeżeli RUSADA zostanie poddana sankcjom, rosyjscy sportowcy mogą zostać wykluczeni z udziału w zawodach międzynarodowych, w tym igrzyskach olimpijskich. Ponadto kraj nie będzie mógł organizować międzynarodowych turniejów i nominować swoich przedstawicieli na stanowiska w federacjach sportowych.
Czytaj także:
WADA: Rosjanie boją się Witolda Bańki? Piszą, że zapowiedział "trudne decyzje"
Lekkoatletyka. Afera dopingowa w Rosji. Prezes RUSAF podał się do dymisji