Siergiej Werwejko wraca na ring pół roku po pobiciu. "Zostaliśmy zaatakowani w sześciu"

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Siergiej Werwejko (z lewej)
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Siergiej Werwejko (z lewej)

Siergiej Werwejko, ukraiński pięściarz mieszkający i trenujący w Polsce, w maju został dotkliwie pobity przed jednym z warszawskich klubów. - Zostaliśmy zaatakowani w sześciu. Nie mieliśmy szans - opowiada.

W tym artykule dowiesz się o:

O tym, co się wydarzyło Werwejko mówi w rozmowie z "Super Expressem". Do zdarzenia doszło przed klubem, w którym 31-letni zawodnik pracuje jako ochroniarz. Tego dnia pięściarz miał wolne, ale gdy w środku wywiązała się szamotanina, postanowił pomóc koledze.

- Wyprowadziliśmy awanturnika na zewnątrz i nagle... zostaliśmy zaatakowani w sześciu. Wzięli nas z zaskoczenia, nie mieliśmy szans. Wszystko jest nagrane na monitoringu, ale policja twierdzi, że nie może ustalić sprawców - tłumaczy występujący w wadze ciężkiej pięściarz.

Werwejko nie chce ujawniać, jakich doznał obrażeń. Wiemy tylko, że przeszedł dwie operacje, a teraz, pół roku po przykrym majowym incydencie, ma już zielone światło na wyjście do ringu.

Czytaj także:
Krzysztof Włodarczyk odpiera zarzuty. "Nie polecę po wypłatę. Broń Boże!"
Utytułowany kickboxer Jan Lodzik zadebiutuje na zawodowym ringu

23 listopada na gali MB Boxing Night 6 w Dąbrowie Górniczej starający się o polskie obywatelstwo Ukrainiec zmierzy się z Amerykaninem Shawndellem Terellem Wintersem o pas NABA (North American Boxing Association).

Werwejko stoczył do tej pory na zawodowym ringu 13 walk. Wygrał 11, z czego 7 przed czasem. Bilans jego rywala to 12-2. W kwietniu tego roku boksował w Katowicach z Nikodemem Jeżewskim w wadze junior ciężkiej. Przegrał niejednogłośną decyzją sędziów.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #37: skandaliczne zestawienia w polskim MMA, skończy się to tragedią

Komentarze (0)