Mistrzostwa Europy siatkarzy. Mały jubileusz Vitala Heynena jako trenera polskiej reprezentacji

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Vital Heynen
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Vital Heynen

Zwycięstwem nad zespołem z Ukrainy 3:0 Polacy zakończyli fazę grupową na ME siatkarzy. To szczególny mecz w dorobku Vitala Heynena. Była to bowiem 40 wygrana polskiej kadry pod wodzą belgijskiego trenera w oficjalnych spotkaniach.

W tym artykule dowiesz się o:

Vital Heynen został selekcjonerem reprezentacji Polski mężczyzn w lutym 2018 roku. W swoim trenerskim CV mógł pochwalić się pracą w klubach w kilku siatkarskich ligach, m.in. w belgijskim Noliko Maaseik, tureckim Ziraat Bankasi Ankara, polskim Transferze Bydgoszcz czy francuskim Tours VB. Ponadto Heynen, obejmując polską kadrę, miał w swoim dorobku pracę w dwóch reprezentacjach - Niemiec, z którą zdobył brązowy medal na mistrzostwach świata w 2014 roku, oraz Belgii.

Czytaj także: Mistrzostwa Europy siatkarzy. A gdyby tak CEV przestała nam mydlić oczy? Festiwal absurdów Eurovolley

- Jestem dumny, że to mnie powierzono prowadzenie jednej z najlepszych drużyn świata. Od dzisiaj biorę się do pracy - mówił Vital Heynen tuż po podpisaniu umowy z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej. Pomimo upływu kilkunastu miesięcy od tego momentu, 50-letniego trenera uczucie dumy nie opuszcza, co potwierdza jeden z ostatnich wpisów Belga w mediach społecznościowych. - Jestem dumny z bycia waszym trenerem - napisał Heynen 16 września tego roku na Twitterze, odnosząc się do atmosfery tworzonej przez polskich kibiców podczas meczów tegorocznych ME siatkarzy.

Rozpoczynając przygodę z polską kadrą, belgijski szkoleniowiec stanął przed niełatwym zadaniem. Musiał zmierzyć się z dużymi oczekiwaniami ze strony związku, kibiców i mediów. Było to o tyle trudne, że w roku debiutu Heynena na ławce trenerskiej Biało-Czerwoni mieli przed sobą udział na mistrzostwach świata, podczas których bronili tytułu sprzed 4 lat. Belg okazał się jednak ojcem kolejnego wielkiego sukcesu polskiej reprezentacji, która w 2018 roku po raz drugi z rzędu wywalczyła mistrzostwo świata.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarzy. Drzyzga krytycznie o decyzji organizatorów. "Słabe, że tak traktują polskich kibiców"

Czytaj także: Mistrzostwa Europy siatkarzy. Polska - Ukraina. Pokaz siły Biało-Czerwonych. Oceny według WP SportoweFakty

W trwającym obecnie drugim sezonie Vitala Heynena jako trenera polskiego zespołu zawodnicy grający z orzełkiem na piersi wywalczyli już brązowe medale Ligi Narodów oraz kwalifikację na igrzyska olimpijskie w Tokio w 2020 roku. Teraz grają o kolejny tytuł, tym razem na mistrzostwach Europy, które rozgrywane są w czterech krajach - Holandii, Belgii, Francji i Słowenii. Przez fazę grupową Polacy przeszli jak burza, punktując braki w grze swoich niżej notowanych przeciwników. Wygrali kolejno z reprezentacjami Estonii (3:1), Holandii (3:0), Czech (3:0), Czarnogóry (3:0) i Ukrainy (3:0). Zajęli pierwsze miejsce w grupie, pewnie meldując się w 1/8 finału ME.

Ostatnie zwycięstwo w meczu z ukraińską drużyną było wyjątkowe z jeszcze jednego powodu. To 40 wygrana polskiej kadry pod wodzą Vitala Heynena w oficjalnych spotkaniach, a także 8 z rzędu (nie licząc meczu z Brazylią o brąz Ligi Narodów, w którym w roli pierwszego trenera Belga zastąpił Jakub Bednaruk). Zarówno na sierpniowym turnieju kwalifikacyjnym do IO, jak i dotychczas na ME Polacy kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Po raz ostatni gorzki smak porażki musieli połknąć 13 lipca br. w półfinale LN, kiedy to przegrali z zespołem z Rosji 1:3.

Okazję do utrzymania dobrej passy i zapisania na swoim koncie kolejnej wygranej polska reprezentacja pod wodzą Vitala Heynena będzie miała już w sobotę 21 września. Na drodze Biało-Czerwonych do ćwierćfinału ME stanie reprezentacja Hiszpanii, ale to mistrzowie świata są zdecydowanymi faworytami tego starcia. Mecz odbędzie się w Apeldoorn, w Holandii, a pierwszy gwizdek sędziego zaplanowano na godzinę 20.

Źródło artykułu: