Rosjanie, którzy pierwszego dnia zmagań w Urmii pokonali kadrę Polski 3:1, zdecydowali się na sporo roszad w wyjściowej szóstce na starcie z Kanadyjczykami. Nic dziwnego, że gracze Glenna Hoaga, którzy posłali w bój nieco bardziej zgrany skład, zaczęli od uzyskania prowadzenia 8:7. Kadra Rosji wciąż zmagała się z brakiem regularności na skrzydłach, gdy u rywali szaleli Glenn Hoag i Sharone Vernon-Evans.
Liga Narodów. Iran - Polska. Wróg in Rio. "Dlaczego Polacy tak bardzo nas nienawidzą?"
Ale wystarczyło nieco presji w zagrywce, by Sborna przejęła prowadzenie (16:15). Rywale Rosjan zrobili wszystko, by nie pozwolić im na spokojne dogranie seta i doprowadzili do stanu 23:23. Jednak wtedy błąd w przyjęciu Stephena Maara i atak ze środka w siatkę odebrały Kanadyjczykom szansę na dobre otwarcie meczu. Siatkarze Rosji w biegiem czasu poczuli się lepiej w bloku i serwisie, co przełożyło się na ich bardziej pokaźną przewagę (8:4, 12:7). . W tym jednostronnym fragmencie widowiska najciekawsze były "starcia" Tuomasa Sammelvuo z pierwszym sędzią o to, jak powinno się wykonywać gest prośby o wideoweryfikację.
Kiedy wydawało się, że w secie nie wydarzy się nic godnego uwagi, Kanadyjczycy ruszyli do kontrataku i zasypali Jegora Kliukę gradem nieprzyjemnych serwisów, przez które wyszli oni na prowadzenie 20:16! Zryw Sbornej nie przyniósł efektu, gracze z Kraju Klonowego Liścia dzięki wzorowej pracy wykonanej przez blok wygrali seta 25:22 i wyrównali wynik. Trener Sammelvuo szybko zdecydował się na zmiany w szóstce i posłał na boisko Igora Kobzara wraz z Dmitrijem Wołkowem. To przyniosło efekty w postaci prowadzenia 8:4, ale zapas punkty szybko zmalał, gdy Rosjanie znowu zaczęli się gubić w odbiorze serwisów przeciwnika.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Polska - Izrael. Reprezentacja znalazła optymalne ustawienie? "Grzechem jest sadzać Piątka na ławce"
Obrońcy złotego medalu Ligi Narodów odzyskali prowadzenie, bo pomocną dłoń podali im rywale, bardzo niestabilni w przyjęciu i coraz częściej borykający się z dokładnym dogrywaniem piłek. Siatkarze Sammelvuo też nie grali rewelacyjnie, ale dzięki wsparciu Kobzara byli na tyle rzetelni, że doprowadzili do pomyślnego końca partii (25:20). Na placu boju pojawił się Wiktor Poletajew, który miał zwiększyć siłę rażenia Rosjan, ale ta zmiana nie pomogła wybić z uderzenie zdeterminowanych siatkarzy Kanady. Lepsza okazała się decyzja trenera Hoaga, który zmienił Maara na Jasona DeRocco, byłego gracza Jastrzębskiego Węgla (6:9).
Z biegiem seta wejście pewnego siebie Poletajewa pomogło jego zespołowi w zbudowaniu prowadzenia i poprawieniu skuteczności z obu stron siatki (17:15). Zawodnicy z Ameryki Północnej dzięki sporej pomocy Vernona-Evansa starali się o dogonienie oponentów, ale ci okazali się lepsi o dwa punkty. Na nic zdały się protesty po kończącym widowisko ataku prawoskrzydłowego Rosjan.
Rosja - Kanada 3:1 (25:23, 22:25, 25:20, 25:23)
Rosja: Kowaliew, Zemczenok, Filippow, Podleśnik, Kliuka, Kurkajew, Gołubiew (libero) oraz Kobzar, Woronkow, Wołkow, Poletajew
Kanada: Hoag N., Gyimah, Maar, Vernon-Evans, Szwarc, Walsh, Marshall (libero) oraz Van Berkel, Schriemer, Derocco
Drużyna | Mecze | Sety | Punkty |
---|---|---|---|
Rosja | 2-0 | 6:2 | 6 |
Iran | 1-0 | 3:0 | 3 |
Polska | 0-1 | 1:3 | 0 |
Kanada | 0-2 | 1:6 | 0 |