KMŚ 2018: Asseco Resovia Rzeszów zmiażdżyła irański zespół i zameldowała się w półfinale

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów

Na przekór wszystkim niedowiarkom, Asseco Resovia wywalczyła bilet do Częstochowy. Rzeszowianom awans do turnieju finałowego zapewniła trzysetowa wygrana z irańskim zespołem Khatam Ardakan.

Takiego scenariusza nikt się nie spodziewał. Jeszcze przed rozpoczęciem zmagań w Klubowych Mistrzostwach Świata, Asseco Resovia była skazywana na pożarcie w grupie, a już w pierwszym starciu z Sadą Cruzeiro zaskoczyła wszystkich, pokonując brazylijską ekipę 3:2. Teraz przyszła kolej na irański zespół, Khatam Ardakan, który na starcie uległ Diatec Trentino 0:3.

Początek pojedynku nie układał się po myśli rzeszowskiej drużyny. Podopieczni Gheorghe'a Cretu własnymi błędami nakręcili irański Khatam, który szybko odskoczył na cztery "oczka" (4:0). Po chwili, proste pomyłki gospodarzy turnieju odeszły w niepamięć, a as serwisowy Thibaulta Rossarda sprawił, że na tablicy wyników pojawił się remis (11:11). Od tego momentu trwała zacięta walka, niemal punkt za punkt. Po rzeszowskiej stronie siatki dwoił się i troił Rossard, zaś w ekipie z Iranu nie do zatrzymania był Ghasem Karkhaneh, który przy swoich atakach sprawnie wykorzystywał blok rywali. W końcowej fazie seta, biało-czerwona maszyna odpaliła. Czujność przy siatce Davida Smith oraz udane zagrania Mateusza Miki pozwoliły Pasom triumfować do 21.

W drugiej partii, zawodnicy obu zespołów testowali cierpliwość kibiców zgromadzonych w rzeszowskim Podpromiu. Chociaż od początku seta inicjatywa wciąż leżała po stronie gospodarzy, to wielokrotnie Irańczycy straszyli mocnymi atakami oraz uruchomili niefunkcjonujący jak dotąd blok. Seria błędów Pasów, pozwoliła rywalom zniwelować czteropunktową stratę (17:17), co dało do myślenia podopiecznym Cretu.

Końcówka należała zatem do drużyny znad Wisłoka. Rozpędzony Damian Schulz  strzelał zza linii 9. metra, a swoimi piorunującymi atakami nie pozostawiał rywalom najmniejszych szans. Zwycięstwo w drugiej partii przypieczętowało potężne uderzenie Miki.

Trzecia odsłona była już jedynie formalnością. Chociaż Irańczycy na początku seta starali się dzielnie odpierać ataki przeciwników, to rozpędzona biało-czerwona ofensywa rozpoczęła szaleńczą szarżę po bilet do Częstochowy. Gdy za linią 9. metra zameldował się David Smith, rywale mieli już niewiele do powiedzenia, a jego punktowa zagrywka (7:14) niemal wybiła zawodnikom Khatam siatkówkę z głowy. Prowadzenie Pasów zwiększało się z minuty na minutę, a niesztampowe zagrania Kawiki Shoji dodawały uroku całemu widowisku. Po trzech asach serwisowych Marcina Możdżonka w końcówce, spotkanie było praktycznie rozstrzygnięte. Dzieło dokończył Mateusz Mika.

Klubowe Mistrzostwa Świata siatkarzy 2018, (Rzeszów):

Asseco Resovia Rzeszów - Khatam Ardakan 3:0 (25:21, 25:21, 25:11)

Asseco Resovia: Shoji, Smith, Mika, Schulz, Możdżonek, Rossard, Perry (libero).

Khatam: Senobar, Valaei, Gholami, Karkhaneh, Tabari, Vadi, Nazari (libero) oraz Khani, Einisamarein.

Tabela grupy

#ZespółMeczePunktyBilansSety
1. Diatec Trentino 2 6 2-0 6:1
2. Asseco Resovia Rzeszów 2 5 2-0 6:2
3. Sada Cruzeiro 2 1 0-2 3:6
4. Khatam Ardakan 2 0 0-2 0:3

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: była dziewczyna Dybali doskonale radzi sobie bez gwiazdy Juventusu

Źródło artykułu: