LSK: dzień tie-breaka także w Kaliszu. Bielski BKS nie uratował meczu

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: siatkarki BKS Profi Credit Bielsko-Biała
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: siatkarki BKS Profi Credit Bielsko-Biała

Energa MKS Kalisz spisała się zaskakująco dobrze w swoim ekstraklasowym debiucie. Choć BKS Profi Credit Bielsko-Biała podniósł się po dwóch nieudanych setach, siatkarki trener Wiktorowicza były w stanie wygrać spotkanie 3:2.

Beniaminek z Kalisza zaczął swoją przygodę z Ligą Siatkówki Kobiet całkiem okazale. Przyjezdne z Bielska-Białej już na samym początku meczu skazały się na odrabianie strat (5:1, 8:3) po dobrych akcjach Natalii Strózik i Eweliny Janickiej. Chwilę później to jednak Mariusz Wiktorowicz musiał ratować sytuację przerwą na żądanie, gdy rywal dzięki Emilii Musze i Magdzie Jagodzińskiej zmniejszył straty do trzech punktów. Bielszczanki starały się długo o przełamanie kaliskiego MKS-u, ale bez powodzenia. Zryw punktowy Ljubiucy Kecman, zakończony asem serwisowym, doprowadził do rezultatu 21:16, a to pomogło ekipie z Wielkopolski w dokończeniu seta na swoją korzyść (choć sama końcówka partii nie była szczególnie ekscytująca).

Drugi set potwierdził, że lepsza postawa MKS-u z Kalisza nie była przypadkowa. Miejscowe zaczęły od prowadzenia 6:2 i dobrych serwisów Aleksandry Cygan, a czasy brane przez Bartłomieja Piekarczyka nie wytrącały ich z uderzenia. Trener BKS-u zmieniał skład, ale bez efektu punktowego, po punktowej zagrywce Janickiej było już 12:5 dla przeciwnika. Jedynym ratunkiem dla gości była postawa aktywnej w ataku Emilii Muchy, ale to było za mało, by zatrzymać pewny siebie i zdecydowanie bardziej zgrany zespół z Kalisza. Olivia Różański zakończyła fatalną dla swojej drużyny partię nieudanym serwisem (25:13) i jedyne, co zostało siatkarkom z Bielska-Białej, to jak najszybsze zapomnienie o tej części spotkania.

Podrażniony BKS dobrze zareagował na lanie w poprzedniej partii i zaczął seta numer trzy od prowadzenia 5:1. Nie miał jednak prawa czuć się bezpiecznie. Kaliszanki wykorzystały krótki przestój u przeciwniczek, by zmniejszyć ich prowadzenie do jednego punktu (9:10). Zespół gości ponownie zyskał przewagę dzięki aktywności Martynie Świrad przy siatce, a także niezawodnym Różański i Jagodzińskiej. Tym razem set potoczył się całkowicie po myśli zespołu z Podbeskidzia, który wygrał spokojnie do 15, i to pomimo zrywu Ljubicy Kecman. Powrót BKS-u do gry ożywił spotkanie i sprawił, że start czwartego seta był bardziej wyrównany niż w przypadku wcześniejszych odsłon.

Kaliszanki skorzystały z chwili dekoncentracji przeciwniczek i po serii czterech punktów z rzędu prowadziły 9:5, by następnie utrzymywać dystans punktowy dzięki skrzydłowym. Nie na długo, bo BKS rychło doprowadził do remisu po 12 po asie Muchy i błędzie w ataku Adrianny Budzoń. Kaliski MKS szybko jedna odskoczył ponownie na dwa punkty w dużej mierze dzięki Aleksandrze Cygan i bronił zawzięcie swoich korzyści. Po nieudanych akcjach Muchy wydawało się, że mecz już się rozstrzygnął, ale blok Świrad dał bielszczankom nadzieję na dobry koniec seta. Po serii nerwowych wymian, doszło do gry na przewagi. Julia Nowicka grała właściwie wszystkie piłki do Różański, ale skutek dało postawienie na Muchę. Jej dwa punkty z rzędu przedłużyły spotkanie (29:27).

ZOBACZ WIDEO Fantastyczna bramka Suso. Piątek bez gola. AC Milan pokonał Genoę [ZDJĘĆIA ELEVEN SPORTS]

W tie-breaku po trzech szybkich punktach dla gospodyń przyszła riposta drużyny z południa Polski (4:3). Zmiana stron nastąpiła przy prowadzeniu zawodniczek BKS-u 8:6. Jednak ta przewaga była wyjątkowo krucha, siatkarki MKS starały się robić wszystko, by doprowadzić do zmiany wyniku i trenerzy nie wahali się korzystać z przerw na żądanie. Po błędach Rebecki Lazić przyjezdne wygrywały 12:9, ale wtedy o emocje zadbały Kecman i Strózik. Blok drugiej z nich dał MKS-owi remis 13:13, a chwilę później Różański nie udał się atak i to miejscowe zgarnęły dwa punkty.

Energa MKS Kalisz - BKS Profi Credit Bielsko-Biała 3:2 (25:21, 25:13, 15:25, 27:29, 15:13)

Energa MKS: Janicka, Cygan, Strózik, Lazić, Kecman, Kulig (libero) oraz Andrzejczak, Sobolewska, Wańczyk, Głowiak (libero)

BKS: Jagodzińska, Herelova, Mucha, Nowicka, Różański, Moskwa, Maj-Erwardt (libero) oraz Krajewska, Świrad

MVP: Ljubica Kecman (Energa MKS Kalisz)

Tabela:

#DrużynaPktMZPSety
1 ŁKS Commercecon Łódź 58 27 21 6 68:38
2 Grot Budowlani Łódź 58 28 20 8 72:43
3 Grupa Azoty Chemik Police 57 24 19 5 63:25
4 KS DevelopRes Rzeszów 54 24 18 6 61:28
5 Metalkas Pałac Bydgoszcz 42 25 14 11 52:44
6 BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 41 24 14 10 47:40
7 Energa MKS Kalisz 29 25 9 16 42:57
8 Enea PTPS Piła 28 24 9 15 38:52
9 MOYA Radomka Radom 28 25 9 16 40:56
10 KGHM #VolleyWrocław 23 25 7 18 39:61
11 IŁ Capital Legionovia Legionowo 21 24 7 17 29:57
12 KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 15 29 4 25 25:79
13 Wisła Warszawa 8 4 3 1 9:5
Źródło artykułu: