Obydwie drużyny chciały opuścić Japonię z brązowym medalem MŚ 2018, ale od początku to lepiej radziły sobie Chinki. Oranje miały ogromne problemy w ataku, zaś w szeregach chińskiej ekipy brylowała Yingying Li, dzięki której Azjatki prowadziły 16:13. Co prawda Europejki jeszcze podjęły rękawicę w inauguracyjnym secie, lecz ostatnie słowo należało do podopiecznych Jenny Lang Ping, które triumfowały do 21.
Reprezentantki Chin bardzo dobrze radziły sobie w polu serwisowym i nie zamierzały zwalniać tempa. Wciąż skuteczna w ofensywie była Li, którą starała się wspierać Ting Zhu. Umiejętnie rozgrywała Xia Ding, zaś jej drużyna z każdą kolejną akcją zbliżała się do sukcesu w drugiej odsłonie konfrontacji (14:19). Chińskie siatkarki już nie dały się dogonić swoim rywalkom i zwyciężyły zdecydowanie 25:19.
Chinki w trzeciej partii dopełniły dzieła zniszczenia. Holenderki wyglądały na zupełnie bezradne, a ich przeciwniczki szybko wypracowały sobie kilka punktów przewagi (6:13) i mogły spokojnie kontrolować boiskowe wydarzenia. Obraz rywalizacji nie uległ zmianie i Chiny wygrały 25:14, tym samym zdobywając brąz mundialu.
MŚ 2018 kobiet, mecz o 3. miejsce:
Holandia - Chiny 0:3 (21:25, 19:25, 14:25)
Holandia: Belien, Buijs, Koolhaas, Sloetjes, Balkestein-Grothues, Dijkema, Knip (libero) oraz Schoot (libero), Jasper, Lohuis, Plak.
Chiny: Li, Yan, Zhu, Yuan, Gong, Ding, Wang (libero) oraz Hu.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga o Vitalu Heynenie: Ten gościu jest z kompletnie innej bajki [3/5]